No i ja oczywiście też będę... zobaczymy, czy przyjadę z żonką. Jeżeli żonka by tez przyjechała, to Ona uderza do koleżanki, a ja na koncert i zlot. Tylko, że wtedy wiadomo jestem "ograniczony" w działaniach. A jeżeli sam, to nie muszę szukać noclegu itp., bo włóczyć się mogę całą noc. A Zlot muszę zaliczyć na 100% i koniec.