Bo Slash (i Zakk Wylde), to dla mnie jeden z najbardziej wpływowych gitarzystów młodego pokolenia. Idę, bo wraz z GNR Slash zaczął nowy rozdział w historii Rock & Rolla, dał gitarze całkowicie nowe brzmienie, a gdyby tego było mało jest niesamowicie uzdolniony gatunkowo, zaangażowany w muzykę i jej odbiór przez publikę. Idę, bo chcę usłyszeć zagrane prawidłowo numery gunsów oraz VR. Idę, bo chcę ponownie usłyszeć na żywo jedną z najlepszych solówek w historii muzyki. Idę, bo The Conspirators to najlepsza obok Matta i Duffa sekcja rytmiczna z jaką Slash miał do czynienia. Idę, bo cztero-oktawowy głos Myles'a sprawia, że mam gęsią skórkę. Nareszcie idę, bo chcę się dobrze bawić i w całości oddać się muzyce, która sprawia, że życie ma sens.
Szczerze.
ps. Zapomniałem o najważniejszym! Dzięki niemu chwyciłem za gitarę, chyba nie ma lepszego komplementu.