Nie wiem jak wy, ale ja mam juz doswiadczenie w koncertach Gunsow i musze powiedziec, ze jakos zawsze krotko przed rozpoczeciem koncertu ogarnia mnie taka mala panika, ze cos bedzie nie tak. Axlowi glos nawali, naglosnienie bedzie z dupy, ludzie beda sie slabo bawic, spoznienie bedzie tak wielkie, ze i tak wszyscy zapamietaja tylko to, zacznie padac i wszyscy stwierdza, ze do kitu z takim openerem, itd. Zawsze to mam, jakos czuje sie odpowiedzialana za to wszystko przed moimi znajomymi, jako najwiekszy fan wsrod moich ziomkow mam taka manie strachu, ze im sie nie bedzie podobalo. Ciekawa jestem czy przed Rybnikiem znow mnie to ogarnie, tym bardziej, ze to bedzie w Polsce.
Na cale szczescie jakos do tej pory nigdy nikt mnie nie zawiodl
Koncerty GNR to magia dla mnie i zawsze po, chcialoby sie jeszcze wiecej i wiecej. Tego uczucia sobie zycze w Rybniku.