Krótko o każdej piosence:
Chinese Democracy - faktycznie wersja taka najbliższa tej z 2002, "surowa" i to wychodzi tutaj na plus. Intro z lat 2009-2014 było potrzebne, budowało klimat, utwór też rozpoczynał koncerty. Muszę przyznać, że początkowy riff, który odgrywa Slash, podoba mi się najbardziej w graniu piosenek z ChD. Mocno, z kopem, czego niestety często nie widziałem, gdy odgrywał ten motyw Ashba. Tutaj Slash na duży plus, w dalszej części utworu też jest ok, zważywszy tym bardziej, że grają go na dwie gitary.
Better - kwestia intro... podoba mi się, tylko czy pasuje akurat jako wstęp do tej konkretnej piosenki? Może mogliby coś z tego wcisnąć po drugiej zwrotce, nie wiem. Co do solo, te z płyty zagrane przez Fincka najbardziej mi się podoba i tu bym nic nie zmieniał, ale też trzeba docenić Slasha za świeże podejście.
This I Love - jak przedmówca, wiele nie dodam od siebie. Solo nie podchodzi mi zupełnie, nie mój klimat i nie moja bajka.
TWAT - Ku mojemu zaskoczeniu naprawdę świetna wersja tego składu! Bardziej nawet podobało mi się to wykonanie z wczoraj niż z 2014 lub 2012. TWAT to trudny numer i z uwagi na te wszystkie smaczki pewnie zawsze będzie ciężko, żeby został zaprezentowany tak efektownie jak na płycie, ale ta wersja jak na pierwszy raz na koncercie jest naprawdę ok.