dante0n0 - Mylisz się, publika na koncertach nie oczekuje niczego nowego, tylko stare, odgrzewane hity. Czy to jest GN'R, Lady Pank lub inny Wodecki, schemat jest ten sam. Niestety, ale tak jest.
Wracając do "reunionu": jestem na NIE, bo przypomina to, co jest najbardziej infantylne w muzyce, czyli wykorzystywanie tej masowej publiki gotowej płacić krocie, byle usłyszeć stare kotlety. 25-lecie AFD, 25-lecie UYI, później 30-lecie itd. Na układ Axl-Slash-Duff chętnych znajdzie się na całym świecie tylu, że sukces jest murowany, ale po pewnym czasie może zacząć to przypominać jakieś benefisy z dwójki, tylko w lepszym opakowaniu. Tego się obawiam.
Jestem też na NIE, bo to zdejmuje z zespołu presję wypuszczenia nowej muzyki. Oni nic nie muszą, wystarczy odegrać razem stare kawałki i tak wszystko będzie ogłoszone sukcesem. Kolejny powód na NIE? Przewijająca się myśl, że to ostatni akt Axla przed emeryturą i to będzie zamykający etap zespołu.
Ale "reunion" też dobrze, że ma miejsce. Jest on dużo lepszy niż kolejne koncerty bez celu lub uśpienie zespołu i kompleta hibernacja. Bo pozostaje pytanie, co jeśli nie "reunion"? Skład 2009-2014 został wyciśnięty do granic mozliwości. Przynajmniej w tym przypadku przegrupowanie daje szanse na intrygującą najbliższą przyszłość, a tego wcześniejszy skład nie był już w stanie zapewnić.