Witam serdecznie wszystkiech. Kolejny raz chcialem podzielic sie z wami radoscia po koncercie Slasha. Tym razem byl to swietny koncert, nie tak jak rok temu w tym samym miescie. Wszystko pieknie jednak zakonczenie dramatyczne.
Niezbyt wielki stary teatr okolo 3500 osob.
powoli ustawiala sie kolejka do wejscia i oczekujacych po autograf. Pojawili sie o 17.00 na dwie godz. przed koncertem. Slash wyszedl bardzo usmiechniety to oznaczalo zapowiedz dobrego koncertu, za nim cala reszta.
Tylko Myles za chwile wyszedl do ludzi, rozdawal autografy i pozwalal byc bardzo blisko robiac zdjecia. Podpisal mi tez Appetite pytajac- Czy na pewno mam to podpisac? Odpowiedzialem- TAK!!!
Niestety nikt wiecej sie nie pojawil i musialem dokonac wyboru, stac czy isc zajac lepsze miejsce. Wybralem to drugie.
Support- dno, to tylko moja ocena. Zagescilo sie dopiero po ich koncercie. Na wejscie wiadomo- niesamowity aplauz i zaczeli. To bylo cos nowego, calkiem fajne i za chwile poprawili Nightrain'em. Wydawalo mi sie ze tych kawalkow uzywa sie jak juz ludzie sie nudza ale nie.
Nie jestem w stanie podac setlisty ale bylo tam jeszcze z AFD- MrBrownstone, Rocket Queen, wspomniany Nightrain, SCOM i Paradise City.
Bylo Patience i Civil War a takze Mean Bone 3 nowe kawalki troche Velvet i zaszlo sie ponad 2 godziny. Wiadomo, byla solowka, motyw z Godfather uciszyl wszystko, takiego jeszcze nie slyszalem.
Zdecydowalem sie poczekac po koncercie po autograf i moze jakas fotke i to bylo szczesliwie dramatyczne. Odspiewalismy mu Happy Birthday i po kolei podchodzil do kazdego. W momencie kiedy Slash podszedl do mnie padla mi bateria w aparacie i telefonie, kolega jednak wyciagnal swoj tel i cos zrobil, potem okazalo sie ze to bylo video i nie zapisalo sie, zabraklo moze 5 minut i byloby fajne zdjecie ze Slashem. Podpisal mi okladke od AFD ( dal mi te wszystkie markery ktore zebral po drodze),fajnie to wyglada bo mam juz ich tam trzech.
Oto kilka fotek dla was.
Tu ostatnie zdjecie jakie udalo mi sie zrobic.
i moj Appetite For Destruction!!!
Pozdrawiam wszystkich, Dominik.