Jak już gdzieś napisałem, dla mnie może grać nawet z Britney, obojętne mi to
A ja mam w tej kwestii zupełnie inne zdanie
...
Uważam, że Slash zaczyna stopniowo niszczyć swoją wysoką pozycję w świecie muzyków rockowych i pomału zmierza w kierunku autodestrukcji. Z tego co zdążyłam zauważyć, gra z kim popadnie...Wygląda to tak, jakby nie miał żadnego pomysłu na siebie, a występy z tymi wszystkimi "artystami" traktował jako jakąś desperacką chęć zaistnienia w mediach. To wszystko śmierdzi komercją, której do niedawna był wielkim przeciwnikiem. Te wszystkie gościnne występy powodują, ze Slash stracił na swojej autentycznośći...Nie jestem zwolenniczką dzielenia muzyki na gorszą i lepszą, ale pewne granice powinny zotać zachowane. Przecież nie może dochodzić do takiego paradoksu, że muzyk rockowy takiej klasy jak Slash sygnuje swoim nazwiskiem projekty pokroju tych z Rubio...
Być może Slash ma szerokie zainteresowania muzyczne, ale to nie upoważnia go do robienia takiej chałtury...Jesli lubi pop czy dance, niech współpracuje z Madonną....taki występ nie degradowałby go przynajmniej do rangi przeciętnego muzyka sesyjnego...Ze Slasha, mojego idola z dzieciństwa, zrobił się grajek...
...
Mam nadzieję, że wreszcie skończy z tą tandetą i sie opamięta, bo mnie to potwornie wkurza...
A jeśli już tak gra to tu, to tam, to niech wpadnie w siepniu na moje urodziny
...