NighTrain Station Guns N' Roses

Ta płyta jest just amazing ! Dawno tak dobrej płyty nie słyszałam. I nie mówię tego ze względu na moją miłość do Slasha Ghost, Back From Cali, Beautiful Dangerous, Gotten, Doctor Alibi, Crucify The Dead to są po prostu mistrzowskie utwory. W sumie możnaby wymienić całą płytę nazywając każdy utwór z osobna oraz wszystkie razem czymś niesamowitym. Ta płyta to naprawdę miłe zaskoczenie i wiara w to, że świat nie jest opanowany przez Justina Biebera i Miley Cyrus.
A propos tej nowej płyty, Slasherr rzucił w newsach teledysk do Back From Cali. Jak dla mnie piosenka jest super, ale ciekawszy teledysk jest do By The Sword .. a Wy co myślicie o obydwóch tych teledyskach ?

bardzo spoko wersje.. tylko za wolne 
nie ma nic ponad surowe lies jeśli chodzi o unplugged 
ale szacunek za kolejne wersje do słuchania.. jakby to samo nagrać w brzmieniu z 1988? a może to kwestia odpowiednich dragów   
a nawiązując do klipów - ja też wolę cali (choć piosenkę jak najbardziej by the sword) - jest power, w klipie do by the sword brakuje sensu 

Obie wersje akustyczne są cacy. Back From Cali nadaje się na akustyki. Sweet Child też, ale jak dla mnie jest za spokojne. Mimo to, dla mnie bomba.

a Wy co myślicie o obydwóch tych teledyskach ?

Oba teledyski są spoko, bo przynajmniej coś się dzieje. Moim zdaniem lepszy klip jest do Back From Cali, bo składa się z fragmentów koncertów, co jest bardzo ciekawe. Choć tak jak napisał Slaherr, to nie to samo co na żywo A By The Sword ma bardzo prosty klip, 99% zajmuje "impreza" pod ziemią.

Ja również pozytywnie oceniam te dwie wersje. ;d bardzo lubię takie 'poboczne' materiały podziwiać i cieszę się, że ten cudowny wynalazek jakim jest internet, mi to umożliwia. Bardziej przypasowało mi 'back from cali' ale solówka w SCOM bardzo ciekawie zinterpretowana. ;d w ogóle lubię jak riffy czy solówki GnR gra Slasha na akustycznej

Pompon było już o tym

dotarła dziś do mnie edycja deluxe 
6 dni z amazon.. nieźle 

pudełko tekturowe, w środku książeczka (ta sama co w wersji z classic rock), 3 płyty (2xcd + dvd - nie opisuję bo wszyscy wiedzą), kostka - fajna, dużo ciekawsza niż te z classic rocka, i kupon z kodem do fanwalla
niestety nie ma chains and shackles 
poza tym - zajebiście 

No niby stary, ale że mnie tu jeszcze nie było to napiszę
Ogólnie według mnie płyta jest świetna, gniecie, wbija, kopie i wysadza na koniec
1. Ghost - jak dla mnie super utwór, intro gniecie, świetny wokal Ian'a.
2. Crucify The Dead - bardzo mi się podoba, natomiast nie do końca spodziewałam się takiego utworu z Ozzy'm, myślałam o czymś bardziej hard
3. Beautiful Dangerous - no tu jest jeden z najlepszych utworów jak dla mnie, i jak patrzę na BEP to mi żal się robi, że się Fergie w takim czymś marnuje, a jako rockowa wokalistka zarabiałaby krocie, bo głos nieprzeciętny
4. Back From Cali - zajeebista piosenka, tu nic bym nie zmieniła, jest super, a że uwielbiam Myles'a i jego wokal to po prostu jak najbardziej na tak jestem
5. Promise - Chris Cornell to dobry wokalista, słucham Soundgarden, aczkolwiek ten utwór mnie nie zachwycił, nie jest zły, ale nie powala
6. By The Sword - najlepszy utwór z płyty jak dla mnie, riff super, teledysk fajny, Stockdale daje czadu, solówka fajna, no po prostu super
7. Gotten - ballada świetna na wieczór w towarzystwie słuchawek, Adam Levine to świetny wokalista, nawet w tym swoim Maroon 5, które bardzo lubię, solo takie sobie przyjemne, ogólne wrażenie pozytywne
8. Doctor Alibi - Lemmy daje!! tak tak tak, nareszcie kop i mamy trochę rocka. Z resztą Lemmy feat. Slash = to mówi samo za siebie.
9. Watch This - średnio przepadam za tym utworem, aczkolwiek kawał dobrej roboty, kompozycja jak najbardziej udana
10. I Hold On - Kid Rock jest super, piosenka jest fajna, ale nie powala
11. Nothing To Say - nie jest źle, wokal fajny, ogólnie dobrze
12. Starlight - no i tu Myles daje radę, jego wokal tu super brzmi, no ogólnie świetna piosenka
13. Saint Is A Sinner Too - no i taki klimat odpowiada!! Utwór jeden z najlepszych, zdecydowanie świetnie
14. We're All Gonna Die - i na zamknięcie płyty Iggy Pop, tekst taki sobie, ale fajnie wykonany i tak nie razi, ogólnie dobrze.

cóż mogę rzec na koniec ? ogólnie płyta jest niesamowita, tylko mało Slasha, baardzo mało . przykrótkie solówki momentami . ale jeśli planuje kolejną solową płytę to miejmy nadzieję, że będzie się mocniej udzielał
ocena 10/10 , pomimo kilku słabostek i tak ją uwielbiam .