NighTrain Station Guns N' Roses

W ogóle co to za skład na tym PC:
Slash, no wiadomo, choć od 1992 roku nie nagrał nic, że tak powiem, ponadczasowego no dobra, moze trochę za wysokie progi i przesadzam, VR dawało nawet radę i sam lubię czasem posłuchać, ale:
Cypress Hill? Panowie od 2004 roku nic nie wydali a ich ostatnia płytka to mega kaszan.  Ostatnią przyzwoita płytkę (co nie znaczy jakąś dobrą) nagrali w 2001 roku, gdy nikt nawet nie przewidywał powstania VR.
Fergie? Tutaj zostawię to totalnie bez komentarza.
Co dalej? Britney Spears feat. Slash? W końcu śpiewała już onegdaj "I Love Rock n Roll" , co stoi na przeszkodzie zrobić remake ze wstawioną solówką Slasha, którą znowu sie wszyscy będą podniecać i mówić "No, Slash jest w formie".

Ehh, chyba nie tędy droga

A po co komu potrzebne jest do ocenienia tego konkretnego kawałka wykład na temat ostatnich lat działalności Slasha, Fergie czy Cypress Hill.Poza tym co masz na myśli pisząc, że nie nagrał nic ponadczasowego? Moim zdaniem nagrał sporo dobrej muzy...
Albo z innej strony. Kto Twoim Zdaniem nagrał coś ponadczasowego w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Tak... pewnie miałemś na myśli płytę z 21 listopada 2008... Ale wiesz co... tego dnia można było powiedzieć... Co to za wokalista, nie nagrał nic ponadczasowego od 1987, ewentualnie 91.
Co do Britney... jesli by wypadło tak zaskakująco fajnie jak Fergie w PC  to bardzo proszę.

Żeby pokazać, że nic wielkiego z tego nie mogło wyniknąć i nie wynikneło.

Albo, żeby pokazać, że mogło być masakrycznie... a jest... przeciętnie 

ok w saharze jest niezle solo, ale poza tym ten utwor jest dla mnie niestrawny ze wzgledu na wokal i przez to dla mnie slaby
przesluchalem raz i nie chce do niego wracac

a malo tworcze i ambitne jest przerabianie PC na potrzeby promocji wlasnego albumu solowego, uzywanie nazwy GNR do
tej promocji mimo ze od lat 13 sie nie jest czlonkiem tego zespolu oraz angazowanie do tego popgwiazki i rapera - to ma wg
Ciebie pazur i jest rockiem/metalem ??? przeciez ta wersja PC to jest 1.profanacja 2.parodia

dla mnie te 2 piosenki sa strasznie slabe

co do Axla, to nie wiesz co on robi wiec sie nie wypowiadaj, byly proby przed trasa, trasa jest oficjalnie potwierdzona...ale jasne
nic nie robi, bo o tym nie trabi wszedzie

Co wy się tak czepiacie tego japońca. Właśnie fajna odmiana posłuchać raz za czas czegoś nowego. Gdyby nie to to nie wiem czy miałbym kiedyś odwagę sięgnąć po coś z kraju kwitnącej wiśni, a tak nie wiem czy sobie czegoś nie zpiracę. Gość ma fajny lekki melodyjny głos. Melodia piosenki mi bardzo odpowiada, a gitarka prowadząca Slasha to jest to co kocham. Brakuje mi tego troche PC w czasie "So far away, so far away..."

ok w saharze jest niezle solo, ale poza tym ten utwor jest dla mnie niestrawny ze wzgledu na wokal i przez to dla mnie slaby
przesluchalem raz i nie chce do niego wracac

a malo tworcze i ambitne jest przerabianie PC na potrzeby promocji wlasnego albumu solowego, uzywanie nazwy GNR do
tej promocji mimo ze od lat 13 sie nie jest czlonkiem tego zespolu oraz angazowanie do tego popgwiazki i rapera - to ma wg
Ciebie pazur i jest rockiem/metalem ??? przeciez ta wersja PC to jest 1.profanacja 2.parodia

dla mnie te 2 piosenki sa strasznie slabe

co do Axla, to nie wiesz co on robi wiec sie nie wypowiadaj, byly proby przed trasa, trasa jest oficjalnie potwierdzona...ale jasne
nic nie robi, bo o tym nie trabi wszedzie

prosze modow o przeniesienie tego posta do dzialu o solowej plycie Slasha

No ale chyba Slash tego nei spiewa i to nie jego wina ze gosc tak spiewa i tobie sie nei podoba. No oczywiscie mogl dac kogos innego do tej piosenki, ale chyba rozumiesz o co mi dokladnie chodzi...

Tak DrDrei zgodze sie, dawanie taka wersja PC jest profanacja i pariodia, to zagluszanie przez Fergi sola, masakra...
No ale chyba rozumiesz jak to dziala, chyba wiecej ludzi kupi singiel i sie zainteresuje plyta, jak zobaczy ze na krazku jest kawalek starych Gunsow...
Na to z Axlem nie mam sily Ci juz odpowiadac, zastanow sie...

to co dla jednego jest żenadą, innemu może się bardzo podobać. takie życie

Ale przyznacie, że szczyty to to nie są

Pewnie, że szczyty to nie są, ale zapowiedź, że Slash przynajmniej chwycił się za jakieś konkretne granie i jest nadzieja na płytę na poziomie Snakepitów, co byłoby genialnym faktem