Sprawa techniczno organizacyjna. To bylo o tym jak sie nagrywa, komponuje, jak to powstaje. Czyli ktos ma riff, polacza dwa i jest caly kawalek, nie daje rady na wokalu i do szuflady. Po dwoch latach okazuje sie ze mozna to inaczej zaspiewac i z takich skrawkow jest material brakujacy na kolejna plyte. Do tego rozmawialismy o brzmieniu i efektach do gitar, co jest fajne a co nie, w polowie sie zgadzalismy.
Organizacyjnie to zapytalem kto to organizuje i jaki jest wplyw zespolu na to gdzie sie gra. Okazuje sie ze zaden muzyk nie ma na to wplywu, generalnie jest tak; planuja trase, management zalatwia koncerty i dzwoni po firmach w danych krajach w ktorych sa takie firmy organizacyjne. Zespol moze tez powiedziec ze chcialby tu i tu zagrac i to jest brane po uwage, jednak odpowiedz firmy organizacyjnej brzmi- nie jestesmy zainteresowani, brak danych na temat popularnosci artysty w kraju. I tu bardzo czesto pojawia sie POLSKA.
Za to Czesi i Slowacy nie sa omijani prawie nigdy i tam kazdy chetnie sie za to bierze.
A faktycznie, mowiac umownie mamy wiecej fanow w kraju niz byla Czecho-Slowacja populacji a do tego jeszcze w Albanii grali.