Nie spotkalismy sie ale na pewno Cie widzialem, bylem tez dosc wczesnie i widzialem jakies ruchy pod kazdym z autobusow z knajpki po drugiej stronie ulicy. W kolejce stanalem okolo 18.00 i pewnie nie bylem widoczny bo siedzialem na ziemi ze zmeczenia. Co do koncertu Down, pewnie byl udany i na swoj sposob unikat.
Tak na marginesie to chcialem zostac bardzo zobaczyc i uslyszec Domination- pantery ale cale lata od 1989 czekalem zeby zobaczyc kogos z orginalnego line ap'u Guns n Roses wiec to chyba zrozumiale dla wszystkich ze wybralem oczekiwanie Duffa.
Co do koncertu i muzyki to Duff robi muzyke najmniej przyjazna, przebojowa ze wszystkich pozostalosci po Guns. Nadal upieram sie ze bylo naprawde swietnie poniewaz bylo to bardzo zywiolowe porownujac do nagran studyjnych a byc moze cos w tym jest bo troche bylo slychac jakby grali ten sam utwor.
Attitude ozywil wszystkich a na it's so easy zabraklo czasu, sil albo ochoty. Powtarzam, koncert swietny przerosl moje oczekiwania i tak jak powiedzialem dalo sie zauwazyc ze wiekszosc czekala na Phila.
Ciesze sie ze rowniez Tobie-Wam wyprawa sie udala, naprawde warto bylo, video super. Pozdrawiam serdecznie.