Wczoraj kupilem Sick w wersji z DVD. Jak dla mnie plytka jest zajebiaszcza:) Bardzo dobre rock n' roll'owe granie z pasja, jak wszedzie sa kawalki lepsze i gorsze, jednak ogolem album dla mnie trzyma dobry poziom. Zgodze sie z tym, ze nie jest odkrywczy, ale niestety takie to juz czasy, watpie zeby ktos mnie juz czyms zadziwil w muzyce. Patrzac globalnie to ta plyta imo kopie tylki reszcie kapel starajacych sie grac hard rock'a, solidne energetyczne granie. Jedyna piosenka na plycie, ktora przerzucam to Translucent, nie spiewa tam Duff, ale basista i moim zdaniem nie brzmi najlepiej:P
Dwie balladki czyli Mother's Day i Wasted Heart prezentuja sie wybornie, swietne duff'owe teksty, mily klimacik:) Mother's Day to moj ulubiony utwor, zdecydownie polecam:)
Jesli chodzi o DVD to koncert swietny i po obejrzeniu az chcialo sie cos napisac w temacie: 'GN'R - zespol czy nazwa'. ZESPÓŁ wyglada tak wlasnie jak Loaded na zaprezentowanym koncercie z Glasgow, widac go, czuc chemie na scenie, zabawe muzyka, chlopaki graja z niezlym czadem:) Dla mnie tego newGN'R nie ma kompletnie, po pierwsze z racji, ze nikt ich nie widzial od 3 lat razem na scenie:] Ok, koniec offtopa:D Jedyny minus tego DVD i w sumie dosc duzy to setlista, brakuje mi jak wody na kacu Seattlehead i Believe In Me - klasyki Duff'a:) Do tego dorzucic So Fine najlepiej i juz jest rewelacja:) Szkoda, ze tego zabraklo.