Bardzo Mi Jej żal, bo zachowuje się jak typowa ofiara przemocy domowej, znaczy nie pozwalała sobie pomóc i wszystkie siniaki zrobiły Jej krasnoludki i wierzyła w to, że Jej miłość zmieni Axla, a stawało się coraz gorzej. Biedna... Ja zupełnie nie rozumiem, jak można kochać i jednocześnie bić ukochaną osobę, ale ja się mogę mylić. Dziwi mnie, że nie odeszła od Niego, jak pierwszy raz Ją uderzył. Bo on nie bardzo żałował tego, że Ją bił, a ona dalej się Go bała. W tym artykule jest właśnie to mniej więcej napisane. W końcu jak zadzwonił, jak ona już dawno z nim nie była to i tak się wyprowadziła, tak się Go bała.