@ŚpiochuMożna robić dużo rzeczy, tylko pytanie kto by to prowadził i jak wpłynęłoby to na ruch tutaj. Z tego co wiem istnieją/istniały jakieś polskie grupy okołogunsowe niekoniecznie mające powiązania z NTS, może nawet niekoniecznie chcące mieć powiązania z NTS. Czy jest to jedna grupa, czy więcej? Trudno powiedzieć... Nie śledzę tego, ale na pewno przydałaby się NTS-owi większa aktywność na FB, tylko znów wracamy do pytania kto by to prowadził i jak wpłynęłoby na forum. Czy kiedykolwiek było przełożenie treści publikowanych na FB na odwiedzalność forum? Nie wiem. Tu by mógł się wypowiedzieć
@krelke, który kiedyś mocno sie tym interesował, ale... ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...
"Śmierć" NTS jako forum jest wieszczona od kilku dobrych lat, zwykle wtedy, gdy Gunsi nie planują jakiejś wzmożonej działalności, a mimo to forum istnieje, działa, choć czasy świetności ma już pewnie za sobą, ale umówmy się, że Gunsi chyba już też... Impulsem na pewno byłaby nowa płyta, ale ...nowa, a bazująca na nagraniach sprzed miliona lat. Tylko, że nawet ta nowa płyta może okazać się krążkiem typu - ok, przesłuchane i tyle. Dlatego cześć i chwała wszystkim którzy tu się udzielają, komentują, choćby z doskoku.
@ mafioso"A dwa, po reunionie nawet najwięksi optymiści stracili już resztki nadziei, że ten zespół jeszcze coś zrobi pod względem artystycznym.
Z jednej strony tak, z drugiej strony jest cała masa ludzi, którym to nie przeszkadza i na hasło koncert Gunsów mówią: Ok, kiedy, gdzie i za ile? Jadę.
Choć może i tych jest coraz mniej, bo dorosłe życie oznacza więcej wydatków, a dzisiejsi nastolatkowie jednak może niekoniecznie są fanami Gunsów. Słabo się staracie starszaki
Dłuższe teksty wymagają czasu, to fakt, a czasu zwykle jest coraz mniej i zastanawiamy się, czy warto ten czas poświęcić na NTS, czy na inne, często wazniejsze aktywności. Potem jest tak, że osoba X "wyprodukuje" dla NTS tłumaczenie/autorski tekst, nad którym siedziała sporo czasu i "zabija ją" kiepski odzew lub zupełny brak odzewu. Pisze garstka, zagląda więcej, ale ci, którzy tylko zaglądają nie czują potrzeby, żeby pisać, no chyba, że od święta. No i dramatycznie brakuje nowej, świeżej krwi. Młodych forumowiczów, którym by się chciało chcieć, którzy może zadaliby po raz milionowy te same pytania, ale...zrobiliby ruch. A może akurat zobaczyliby, że warto tu pisać. Tylko jak ich ściągnąć? Czy jest jeszcze na to szansa?
P.S. I tak połowa z Was skończy czytać tego posta w połowie, więc po co się wysilam