NighTrain Station Guns N' Roses

Mam tylko nadzieję, że nie chodzi Ci też o natychmiastowe reakcje, bo czasem to jest niemożliwe i to nie tylko ze względu na naszą nieobecność akurat na forum. Nie masz chyba nic przeciwko temu, że czasem musimy się nawzajem zapytać o zdanie co z daną sprawą zrobić? Bo przecież liczy się kontekst, precedens, okoliczności, doświadczenie (bo może ktoś juz miał do czynienia z daną sprawą i jak ją rozwiązał). I dopiero wtedy możemy zdecydować, co zrobić. To chyba naturalne, że pytamy się między sobą o zdanie zamiast działać odruchowo, a później się tłumaczyć lub prostować sytuację.
Niemniej jednak staramy się reagować na tyle szybko, żeby sprawa nie zdążyła "przykryć się kurzem", bo wtedy jakakolwiek interwencja jest bezsensowna i bezcelowa.

Przyznam szczerze, że nie rozumiem zarzutu do tego, że stosunki spoza forum przechodzą na forum. To co mamy zrobić, żeby to zmienić? Przestać się spotykać? W Gdańsku założyć koszulkę: "Jeśli jesteś z NTSu to nie podchodź, bo jeszcze się polubimy"? To taka trochę paranoja moim zdaniem, bo relacje, które wylewają się poza forum są wg mnie zupełnie naturalne. To jest część no nie wiem jak to nazwać, ale człowieczeństwa chyba.