3. No i jak już to będzie w jednym miejscu to użytkownik chcąc np. po raz kolejny napisać, że Adler to stary cpun, dzieciak, niewyraźnie mówi i leci na kasę to będzie mógł wejść do tematu, odszukać swoją wypowiedź i inteligentnie stwierdzić, że po co on to ma znowu pisać skoro to nic nowego nie wniesie. --- to by było super, ale mam wrażenie, że wtedy część forumowiczów, którzy są tu od lat musiałaby tworzyć kompletnie nowe treści i nie jestem pewien, czy coś by z tego wyszło
5. Zqyx w końcu nie będzie musiał kończyć każdej kłótni podsumowujacym postem na 3 strony dzięki czemu zaoszczędzi trochę czasu. - wypraszam sobie, ostatnio piszę tylko na 2,5 max
A skoro już mnie wywołałeś... masz za swoje
" Gdyby nie takie osoby jak Frank, Dizzy, Richard, Bumblefoot, Robin czy znienawidzony tu przez wielu DJ, Gunsi umarliby już dawno. Ci ludzie podtrzymywali przy życiu ten zespół, te utwory (i Axla), zdobywali kolejne pokolenia fanów promując (i w większości również tworząc, bo pamiętajmy, że "Chinese Democracy" istnieje) zespół. Nie widzę powodu, aby nie należał im się chociażby za to szacunek. Gdyby nie ciągnęli GNR, to nie byłoby żadnego reunionu/przegrupowania, o czym tró fani chyba zapominają. Po 1993r. nie nastąpił od razu 2016"
Nie mógłbym tego ująć lepiej. I tak jak kiedyś namawiałem do elementarnego szacunku wobec osób, które kiedyś tworzyły ten zespół, a dziś, częściowo, wróciły, tak teraz namawiam do tego by szanować także tych, którzy byli w zespole między rokiem 1996, a 2016. Nie było żadnego fakeGN'R, było, jest i będzie GN'R, czy to się komu podoba, czy nie. A to, że w takim, czy innym składzie podobali, podobają nam się bardziej, to, że wolimy tę, czy inną płytę, to już kwestia indywidualnych preferencji, do których każdy z nas ma prawo, ale o które nie warto się "zabijać"