Odniosę się jedynie do jednej z poruszonych tu kwestii, bo dotyczy ona mnie, jako, że przy nicku mam „junior newsman”, a do tego ricardoelpaso odwołał się do mojej wczorajszej rozmowy z nim.
Zacznę od tego, że nikt z nas nie jest w stanie kontrolować tego, które posty cieszą się największą popularnością. Żaden news nie jest w
żaden sposób specjalnie wyróżniany ani na stronie, ani na forum (poza opcją „przyklejenia” newsa na stronie głównej, ale wtedy jest to uzasadnione – np. koncert GNR w Rybniku lub Slasha w Katowicach). Wrzucane na główną są „jak leci” – który zostanie zredagowany , przetłumaczony, ten pojawia się na stronie. To nie Facebook, gdzie fejs wybiera, które posty pokazywać wszystkim, a które zobaczy jedynie 10% osób lubiących stronę. Nie mamy także wpływu na to, kto rejestruje się na forum i jakie ma poglądy czy upodobania dotyczące zespołu. Innymi słowy – nie mamy wpływu na to, jakie pojawiają się komentarze pod poszczególnymi newsami. Administracja może jedynie kontrolować czy posty nikogo nie obrażają i czy są na temat, ale nie opinie poszczególnych użytkowników. My robimy newsy, reszta czyta i komentuje. Mam się obrazić, gdy wrzucę news, którego nikt nie skomentuje?
Polski news ukazał się później niż oryginał? Cóż, proponuję, żebyście sami zabrali się za jego tłumaczenie i zredagowanie. Dla nikogo z nas forum nie jest pracą, nikt z nas nie siedzi tu 24h na dobę, wszyscy mamy inne zajęcia, nikt nam nie płaci za to, dobrowolnie poświęcamy swój czas, żeby zrobić coś dla innych. Najczęściej wywiady pojawiają się jednocześnie, nie jesteśmy w stanie wszystkiego „przerobić” od razu. Wtedy też każdy z nas robi własną „selekcję” oceniając swoje możliwości – jeżeli mam w tłumaczeniu np. 2 dość długie wywiady, to naturalne, że newsa o np. o tych nieszczęsnych słuchawkach zostawię komuś innemu, licząc, że inny użytkownik, niekoniecznie newsman, sklei te kilka zdań na ten temat, dzięki czemu news ukaże się szybciej, a nie będę zgłaszać się, że zrobię i dopiszę do kolejki tłumaczeń, a potem wrzucę z opóźnieniem. Niestety, tak mało osób jest chętnych do tłumaczeń, że potem tak to wygląda i każdy z nas koniec końców bierze tego typu newsy, gdy upora się z tym co miał wcześniej. Stąd co chwilę apele, żeby ktoś coś przetłumaczył, nawet najkrótszą, najprostszą rzecz. Jest nas garstka, a długie tłumaczenia wymagają czasu. Balumala odwala kawał dobrej roboty, tłumaczy szybko i dobrze, bardzo nam pomaga i nadal będę walczyć o to, żeby dostała rangę „newsman”, bo na to zasługuje, ale zdaję sobie sprawę z tego, że negatywne i przede wszystkim głupie i nieuzasadnione komentarze, mogą człowieka zniechęcić. Ktoś poświęca swój czas, żeby zrobić coś dla innych, a za chwilę jest jechany za literówkę lub drobny błąd, który wynika prawdopodobnie ze zmęczenia – no coś tu jest nie tak. To co prawda trochę inna sprawa, ale też czasami czuję się zniechęcona, gdy poświęcę kilka godzin, najczęściej w nocy, na tłumaczenie ze słuchu 40-60 minutowego wywiadu radiowego, w którym poruszane są
różne kwestie, który po przetłumaczeniu daje ok. 9 stron w Wordzie, a w komentarzach widzę, że ktoś nawet nie raczył przeczytać całości, tylko daje po raz milionowy ten sam monotonny komentarz o szlafrokach czy rękawiczkach. Wtedy pojawia się klasyczne pytanie „po co ja to robię?”. Nie dla siebie, bo mi wystarczy, że raz sobie to przesłucham i zrozumiem, nie potrzebuję tłumaczenia „na kartce”. Ale tu pojawia się wcześniejsza uwaga - nie mamy wpływu na to, kto jakie ma upodobania i jakie komentarze pisze.
@ricardoelpaso, napisałeś o tym tłumaczeniu tak, jakbyśmy nie wiem jak Cię urazili. Jeżeli byłeś w stanie zrobić małą transkrypcję słów Richarda i Dizzyego, to zakładam, że znasz angielski na dobrym poziomie. Wywiady nie są aż tak długie, więc poprosiłam Cię o tłumaczenie pozostałych kwestii, a nie tylko jednego wątku, czyli 3 zdań (których swoją drogą też nie przetłumaczyłeś, choć napisałeś, że tak). Powiedziałam, ze nie musi być szczegółowe, słowo w słowo, że może być ogólne, co powiedzieli w odpowiedzi na poszczególne kwestie. Odpowiedziałeś, że nie interesuje Cię The Dead Daises. No super, ale to taki problem zrobić coś dla innych, gdy ktoś Cię o to prosi? Ja nie jestem zainteresowana Walking Papers, poza tym, że życzę im jak najlepiej, ale jakoś tłumaczę wywiady z nimi, zarówno wideo jak i „klasyczne” i wcale nie są one krótkie, a nie robię z tego problemu. Podobnie z The Dead Daises, Mattem Sorumem, Gilby’m, Blowout itp. Nikt Ci nie kazał tłumaczyć godzinnego wywiadu, nikt Ci nie kazał tłumaczyć czegoś regularnie. Po pierwsze była to prośba, po drugie, odnosiło się do jednego krótkiego wywiadu. Jeżeli nie pomagasz, to chociaż nie krytykuj.
I tak przy okazji, dobrze wiedzieć, że „administracja forum jest nastawiona na byłych członków GNR”, bo osobiście odkąd się tu zarejestrowana, jestem co chwilę „oskarżana” o niechęć do Slasha i ślepą miłość do Ashby, tylko dlatego, że prowadzę fanpage tego ostatniego