Chlopak byl taki nakrecony koncertem, tym ze dostal autograf na szyi i cholera wie czym jeszcze, ze byl w stanie z siebie wydusic tylko to, ze jest zajebiscie No i to bylo naprawde takie komiczne, ze klimat sie nam udzielil
Wbrew pozorom jestem w stanie to zrozumieć
Jestem też w stanie zrozumieć,że 95 % wypowiedzi po jakimś koncercie,czy ważnym wydarzeniu może zawierać się w tym słowie,choć oczywiście nadal będzie to dla mnie trochę "dziwne",to znaczy piszę teraz o reakcji wielu ludzi,nie jednej osoby. Jeśli ktoś nie mówi o wszystki wokół,że jest zaj****** to luz. Jeśli mówi,no cóż,tematy się szybko skończą
Chodzi o dobór słów,wyrażenie ekspresji,a nie powtarzanie pewnego zwrotu,jak robot. Wierzę,że wielu ludzi to potrafi,tylko może nie wszyscy o tym wiedzą
Zresztą zrobiłem ostatnio test
Też zaczęło się od określenia koncertu w sposób wyżej wymieniony,a ja zapytałem,jaki był poza tym. No i wyszło na to,że można inaczej
Czy trzeba? Nie trzeba,po prostu czasem warto mieć świadomość,że jest jakas alternatywa