Dobra, czas się ujawnić
Gunsi to moi absolutni idole od lat.....nie, nie powiem ilu, bo i tak nie uwierzycie Dawno temu za możliwość obejrzenia ich na żywo na koncercie ddałabym naprawdę dużo, miałyśmy z przyjaciółką na ich punkcie kompletnego fioła... Słuchałyśmy ich non stop, na ścianach naszych pokoi wisiały ich plakaty, nawet starałyśmy się ubierać tak jak Axl i Slash
Od tamtego czasu wiele się zmieniło, ale sentyment do Gunsów pozostał: ciągle mam stare kasety audio i VHS (o płytach wtedy można było pomarzyć), wycinki z gazet na ich temat a iRiver w drodze do pracy odtwarza ich kawałki. I chociaż teraz moim absolutnym idolem jest mój 4-letni syn, to jednak za tydzień zostawiam go z tatą, bo sama... idę na koncert GnR Mam nadzieję, że będzie to naprawdę niesamowite przeżycie, warte tylu lat czekania
A, i sorki za zdjęcie - zauważyłam, że stary skład GnR nie jest tu zbyt mocno lubiany - ale to właśnie są Gunsi którzy mnie zachwycili
Hej siema!!!
Dzyyyyzaaaas! jak ja ci zazdroszczę,
że miałaś okazje żyć w tamtych czasach...
takich rockowych... (w moim środowisku jestem jedną z bardzo nie licznych, bo większość słucha Benassich czy Global Dj czy coś tam jeszcze <_< )
I nie przepraszaj za zdjęcie bo własnie stary skład najbardziej KOFFFFAM a nowy... no cóż... nie słucham obecnych utworów Axla i jego spółki... nie idę na koncert z własnej decyzji - bo miałam okazje iść... i jakoś mnie to wszystko nie rajcuje...I to chyba oddaje moje uczucie do współczesnych Guns'ów, a raczej ich obecnej muzy i głosu Axla
Do samego Axla nic nie mam!!! O, nie! Chociaż czasami mam pewne żale.... przecież żale każdy sobie może mieć jak chce... Ale co ja tu będe farmazony odstawiać...
Stare Guns N' Roses to prawdziwe Guns N' Roses... zawsze nazwę ich zespołu będę tak kojarzyć