Autor Wątek: Zakk Wylde o swojej przygodzie z GNR  (Przeczytany 1731 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline naileajordan

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 3470
  • Płeć: Kobieta
  • "So never mind the darkness"
  • Respect: +3547
Zakk Wylde o swojej przygodzie z GNR
« dnia: Maja 21, 2019, 02:15:41 pm »
0
 


Zakk Wylde rozmawiał niedawno z Revolver o tym, jak powstała grupa Black Label Society i jaką rolę odegrali w tym Ozzy oraz Guns N’ Roses.

„W roku 1995 odbyłem z Ozzym trasę promującą ‘Ozzmosis’.
W tamtym czasie tworzyłem też sporo nowej muzyki. Nocami chadzałem do baru. Nosił nazwę Bruise i mieścił się w Nowym Jorku. W lokalu była szafa grająca. Słuchało się kawałków takich artystów jak Stonesi, Van Morrison, The Band, Eagles, Bad Company czy Neil Young.

Przez całą noc grałem, a potem w te pędy wracałem do pokoju hotelowego, który znajdował się tuż obok, żeby komponować. W ten sposób powstał ‘Book Of Shadows’ [1996]. Miałem wtedy sporo kawałków akustycznych. (…) Jednak nie chciałem grać tego rodzaju muzyki do końca życia. Ciągnęło mnie cięższe granie”.

„W tamtym czasie”, dodał Wylde, „grywałem także z Guns N’ Roses. Miałem kilka riffów i razem je graliśmy. Ale ponieważ na tym froncie nic się nie działo, postanowiłem, że sam wykonam swoje kawałki.
Skontaktowałem się z Philem [Ondichem – perkusistą, który zagrał na dwóch pierwszych płytach Black Label Society], wybraliśmy się na Florydę i tam nagraliśmy album”.     


W kwietniowym wywiadzie z Eon Music gitarzysta mówił o swoich relacjach z Guns N’ Roses bardziej szczegółowo.

„Axl powiedział mi, że on i reszta zespołu poszukują nowego gitarzysty”, wyjaśnił. „Podobno rozmawiali na ten temat i w pewnym momencie [Rose] rzucił: ‘Dlaczego nie zwrócimy się do Zakka?’. Znam ich wszystkich, choć do tamtej pory nie spotkałem się z Axlem osobiście. Dobrze znałem zarówno Duffa, jak i Slasha, i na początku potraktowałem całą tę sprawę jako żart. Ale potem pojawiła się myśl, żebym do nich dołączył. Poszedłem tam i razem zagraliśmy kilka kawałków. To nawet nie było przesłuchanie. Jimmy Page nie poszedłby na przesłuchanie do Rolling Stonesów, raczej Stonesi zapytaliby go, czy ma ochotę z nimi grać. Byliśmy trochę jak banda błaznów, którzy spotykają się i razem grają”.

Jak wyglądały sesje z Guns N’ Roses?

„Sporo razem jamowaliśmy, ale nie wydarzyło się nic znaczącego. Dołączyłem do Slasha, Axla, Duffa, Matta i Dizzy’ego i po prostu zaczęliśmy grać. Byliśmy też w studiu w domu Duffa i nagraliśmy tam kilka demówek. Mieliśmy mnóstwo riffów i sporo materiału, ale brakowało konkretów. Żyliśmy jakby w zawieszeniu, aż któregoś dnia powiedziałem: ‘Mam opiewające na bajońskie sumy rachunki za alkohol, które czekają na uregulowanie. Chłopaki, muszę brać się do roboty. W razie czego dajcie znać”.     







Źródło
"Robiłem to w najlepszej wierze, jak mówił jeden gentleman, który uśmiercił swą żonę, gdyż była z nim nieszczęśliwa."

Offline Hubik

  • Zasłużeni
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 15138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Edomaniak
  • Respect: +1482
Odp: Zakk Wylde o swojej przygodzie z GNR
« Odpowiedź #1 dnia: Maja 21, 2019, 05:58:23 pm »
0
Szkoda, że ostatecznie nic z tego nie wyszło. Jestem ciekaw jakby Guns N' Roses z nim się prezentowali.

Offline sunsetstrip

  • Scraped
  • **********
  • Wiadomości: 8571
  • 17000 postów
  • Respect: +4333
Odp: Zakk Wylde o swojej przygodzie z GNR
« Odpowiedź #2 dnia: Maja 21, 2019, 06:37:32 pm »
0
Wygląda na to że to fajny chłopak i wypić lubi(ł)
NAJBARDZIEJ KONTROWERSYJNY

"I once bought a homeless woman a slice of pizza who yelled at me she wanted soup."
Axl Rose


Offline Luk

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 853
  • Respect: +205
Odp: Zakk Wylde o swojej przygodzie z GNR
« Odpowiedź #3 dnia: Maja 25, 2019, 10:13:46 pm »
0
Może powinni zacząć wydawać te demówki, bo wygląda na to, że jest ich z kilka set albo i tysiące.

 

Dizzy: Mam szczęście, że gram w GNR [dizzy]

Zaczęty przez naileajordan

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 1458
Ostatnia wiadomość Listopada 29, 2019, 01:21:33 pm
wysłana przez sunsetstrip