Autor Wątek: Wywiad z wokalistą Walking Papers  (Przeczytany 1540 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline mikus666

  • Moderator
  • Knockin On Heavens Door
  • *****
  • Wiadomości: 423
  • Respect: +441
Wywiad z wokalistą Walking Papers
« dnia: Sierpnia 02, 2013, 09:04:43 pm »
+1


Jeśli wybierasz się do Darien Center na 2013 Rockstar Energy Drink Uproar Festival 11 sierpnia, nie oczekuj, że spotkasz tam przeciętnych metalowych grajków goniących za marzeniami przy dźwiękach przesteru.
Tegoroczny lineup to niemal muzyczny szwedzki stół, ponieważ promotorzy podjęli wszelkie możliwe kroki by zgromadzić na festiwalu możliwie zróżnicowany repertuar.
Za nami są już dni kiedy fani musieli przybywać na płytę tuż przed główną gwiazdą wieczoru, tylko po to by uniknąć nie dających sie słuchać supportów.
Jednym z zespołów odpowiedzialnych za odrodzenie się festiwalu jest Walking Papers, ostry, bezkompromisowy zespół Duffa McKagana (ex- Guns N’Roses, Velvet Revolver) i byłego perkusisty Screaming Trees, Barretta Martina.
Dorzućmy weteranów z Seattle, Jeffa Angela i Benjamina Andersona i mamy grupę gości, którzy udowadniają, że rock trzyma się całkiem dobrze.
Ich debiutancka płyta nosi znamiona Led Zeppelin, Rory’ego Gallaghera i Aerosmith z okresu „Rocks“, a Angell okazuje się prawowitym spadkobiercą wokalistów lat 70-tych.


Rozmawiałem ostatnio z Angellem o życiu na trasie, o tym co sprawia że zespół „klika“, a biorąc pod uwagę pokore z jaką się zachowywal, doszedłem do wniosku, że Walking Papers może być tajną bronią wypełnionego koncertami lata.

Brzmienie zespołu przypomina bardziej oldschoolowego rocka, niż to czego moglibyśmy się spodziewać ze strony Seattle. Jak to się rozwinęło?
Zawsze byłem fanem Rolling Stonesów, Toma Waits, Johna Lee Hookera, The Cult i innych zespołów, które chwytały rocka z bardziej bluesowej strony, więc chyba po prostu wzorowaliśmy się na nich. Kiedy myślisz o Seattle i narodzinach grunge’u, był to ostatni raz kiedy brzmienie zostało przedefiniowane i to z sukcesem. Nie chcieliśmy być szufladkowani, ponieważ jest coś zniechęcającego w niemożliwości zagrania bitu 4/4 i obserwowania gdzie Cie zabierze.

Jakie byly Twoje wokalne inspiracje w okresie dorastania?
Uczyłem się coverów The Cult i innych współczesnych im zespołów kiedy dorastałem, więc również wtedy zorientowałem się że umiem śpiewać jeśli chce. Nigdy nie postrzegałem siebie jako wokalisty, ale skoro nie znalazłem swojego Jaggera czy Planta, musiałem śpiewać jesli chciałem się wybić. Mógłbym bez końca wymieniać wokalistki/ów, którzy mieli na mnie wpływ, np. Bessie Smith, Mavis Staples, nawet Adele ponieważ umiem rozpoznać dobry głos. Nawet te filmy dla dzieci, do których Randy Newman komponowal muzykę to coś co bardzo lubie. W kontekście pisania piosenek inspirowali mnie Tom Waits, Nick Cave i Bob Dylan ponieważ tak znakomicie umieli przekazać przez utwory swoje uczucia, że nie miało znaczenia czy ludzie uważali ich za najlepszych wokalistów na świecie.

Czym głównie inspirujesz się siadając do pisania piosenki?
Generalnie, życiem. Zawsze staram się coś wychwycić, ponieważ rozmowy które słysze czy ludzie których spotykam, zawsze w ten lub inny sposób mogą znaleźć się w utworze. Staram się wczuwać w różne sytuacje i to jak zachowują się zwykli ludzie. Czasem trójka ludzi, których znam całe życie może zostać „sklejona“ w jedną personę, stricte na potrzeby pisania piosenki. Czasem 3 wersy tekstu są mocniejsze niż 300 stron powieści, ponieważ wyobraźnia słuchacza może zabrać go w miejsca, o których wcześniej nawet nie myślał. Miałem trudne dzieciństwo, więc posługiwałem się muzyką by od tego uciec, znaleźć się gdzie indziej. W pewnym sensie utwory są niemal jak Clint Eastwood w westernach gdzie nie ma imienia i znanej przeszłości, ponieważ można je w dowolny sposób interpretować.

Biorąc pod uwagę droge jaką przebyłeś do tego momentu, co takiego jest wg. Ciebie w Walking Papers co pozwoli wam zakotwiczyć na scenie muzycznej?
Przede wszystkim po prostu bazujemy na muzyce, a niektórzy z nas już doskonale poradzili sobie w innych projektach w przeszłości. Wszyscy kochamy muzykę, świetnie się dogadujemy co jest kluczowe jeśli mamy na uwadze długofalowe projekty.

Jak publika reagowała na Was do tej pory?
Znakomicie. Reakcje były naprawde niesamowite. Wszyscy znają słowa utworów i naprawde wkręcają się w to co robimy. Podróżujemy po różnych miejscach na świecie więc fajnie jest zobaczyć jak ludzie reagują na płytę. Podczas jednego koncertu zapomniałem wersu piosenki i ktoś z publiki zaśpiewał go dla przypomnienia, co było naprawde niesamowite.

Jeśli chodzi o wielkie rockowe wydarzenia w 2013, jak na razie było cicho. Co zrobiliście by się wypromowac?
Non stop koncertujemy. Nie jesteśmy biznesmenami więc wkłądamy w to wszystko co mamy z nadzieją, że fani i tak nas znajdą. Radio nie gra teraz wielkiej roli, więc fani używają blogów czy innych narzędzi w internecie by odkryć zespoły, które mogły zostać gdzieś pominięte. Ostatnio w Seattle dużo się dzieje i trochę nam to pomogło. Na szczęscie mamy Duffa i Barretta w zespole, a to uznane nazwiska w muzyce i kiedy ludzie dowiadują się, że oni sa w zespole, są gotowi dać nam szanse i przesłuchać co mamy do zaoferowania.

Jak to jest pracować z Duffem w studio?
Niewiarygodnie. AFD to album, który przesłuchałem do zdarcia kilka razy w życiu, więc możilwość pracowania z nim jest niesamowita. Już jako 23-latek był świetnym basistą, a pomyśl jaki postęp zrobił od tego czasu. Goście w tym zespole naprawde wiedza jak grać, więc zazwyczaj nagrywamy wszystko w góra 3 podejściach. Kiedy nagrywało GNR, do edycji taśmy używało się żyletki, co z reguły prowadziło do jeszcze większej liczby błędów. Jeśli coś spieprzyłeś, było dużo ciężej to naprawić niż teraz. To zapomniana sztuka, a naprawdę było w tym coś co uosabiało rockowego ducha. Sam jestem za Pro Tools i wszystkim co przyczynia się do postępu w muzyce, ale rock n roll to uchwycenie tej przysłowiowej iskry kiedy wszyscy grają razem.

Jak Mike McCready znalazł się na albumie?
Chodził do liceum z Duffem i znał Barretta z Mad Season, więc po prostu zadzwoniliśmy do niego z pytaniem czy chciałby zagrac. Dodanie go do składu było bardzo ekscytujące i wzbogacające.

Czy masz jakąś ulubioną piosenkę na płycie?
Wszystkie sa na swój sposób wyjątkowe. Pod względem tekstu, The Butcher i Two Tickets and a Room najbardziej we mnie aktualnie siedzą, ponieważ wczuwam się w nie bardzo na żywo. Jeśli chcesz nas zobaczyć, spodziewaj się wstrząsu, to chyba najlepszy sposób by to opisać.

http://www.examiner.com/article/an-interview-with-walking-papers-vocalist-guitarist-jeff-angell

Offline Zqyx

  • Moderator
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 34788
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3470
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: Wywiad z wokalistą Walking Papers
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpnia 03, 2013, 07:28:29 am »
0
Ciekawe, czy po tym, jak w sklepach ukaże się reedycja debiutu zespół zyska większą popularność. Na premierę płyty w Polsce jeszcze poczekamy, ale myślę, że część z forumowiczów czeka na to wydarzenie :)
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

 

"nigdy byś nie powiedziała, że gram w zespole": Wywiad z DJem - część III

Zaczęty przez Emma

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 1804
Ostatnia wiadomość Kwietnia 29, 2015, 06:32:27 am
wysłana przez bozenkamalutka3