Pytany jak się czuje na trasie Duff odpowiedział,że to najlepsza trasa na jakiej był od czasu trasy Gn'R z Soundgarden i Faith No More.Wspomniał,że nigdy nie grał z nimi wcześniej,ale oczywiście znał.
Zamierza odwiedzić rodzinne strony,pójść na jakiś koncert i.t.d. Lubie Fergie. Libertad oznacza dla niego muzyczną wolność. Opowiadal o trudnościach związanych z pracą z Rickiem Rubinem (Piszcie więcej,piszcie więcej) ,stwierdził,ze mimo,iż uważa Ricka za świetnego producenta to cieszy się,że ostatecznie zdecydowali się na innego. Mówiąc o "Last Fight" i innych piosenkach stwierdził,że to piosenki same "decydują",jak chcą "wyglądać",a zespół po prostu zgadza się z tym.
Pytany,czy z perspektywy lat zmieniłby coś w swoim życiu odpowiedział,że cieszy się,że przeżył,bo czasy były naprawdę szalone i nikt kto tego nie przeżył nie zdoła dobrze opisać,ale niczego by nie zmienił,bo wszystkie doświadczenia życiowe wpłynęły na to kim jest i gdzie teraz jest .
http://www.thenewstribune.com/soundlife/story/149944.html