Powraca temat Axl/DC.
Wokalista L.A. Guns, Phil Lewis, poruszył niedawno ten wątek w audycji „Talk Louder”, którą prowadzi między innymi Jason McMaster.
Lewis skomplementował głos McMastera, a kiedy ten w odpowiedzi oświadczył, że Axl „wymiótł” w AC/DC, przyznał:
„Był fantastyczny. Axl to wokalista nad wokalistami. Ludzie, którzy nie śpiewają, nie rozumieją tego; myślą, że ma nosowy głos i zabawne vibrato. Ale to mistrz wokalu. Mówimy tu o siedmiu oktawach!
Materiał AC/DC zaśpiewał z taką łatwością… Trudno nie współczuć staruszkowi Brianowi, który pewnie się skręcał. Odbyłem z nim trasę. Po trzech czy czterech koncertach miał dość. To ciężka praca dla każdego, a co dopiero dla kogoś w tym wieku. Tak, Axl zdecydowanie dał radę”.
Trasa AC/DC z udziałem Axla zakończyła się we wrześniu 2016 roku, a Rose – pomimo początkowego sceptycyzmu – zyskał zarówno uznanie fanów, jak i wdzięczność Angusa Younga, który nieraz oficjalnie dziękował mu za poratowanie zespołu pod nieobecność Briana Johnsona.
W listopadzie zeszłego roku ukazał się nowy album AC/DC, zatytułowany „Power Up”.
Źródło