NighTrain Station Guns N' Roses

pogodzic sie trzeba...



...z faktem ze starych guns'ow juz nie bedzie...


ale kurde szkoda tego Weilanda...

Tu moja mala dygresja, nic odkrywczego ale teraz juz nie mam watpliwosci. Wiadomo, kazdy muzyk musi z czegos zyc, dlatego sztuka staje sie ich chlebem : )) Natomiast Velveci sa teraz dosyc mocno ukierunkowani na "prace" i oczywiste, ze male sa szanse na jakis powiew swiezosci w ich muzyce. Sam przyznaje ze fajna muzyka, niezupelnie to co ja lubie najbardziej ale i tak bardzo dobra muzyka to co nagrali. Co do nowego wokalisty to ech... poczekajmy, zobaczymy kogo wynajda. Do tej pory nikogo z wymienionych tu nie widze na miejscu Scott'a (no chyba ze Izzy by sie przylaczyl do nich) a szczegolnie Bach'a :-)

Drei: Sorry, ale nie jesteś w ogóle obiektywny w tym co piszesz, też jestem fanem Slash'a ale teraz niestety dochodze do wniosku, że on mysli co innego a mówi co innego..i jakoś dziwnie szybko zmienia zdanie..

A cała ta sytuacja przypomina mi jednak nagonkę zespolu na Scotta i zwalenie całej winy na niego..

"(..) so-called four 'founding members' of Velvet Revolver, better known to themselves as 'the Project' before I officially named the band (..)"

Jakoś nie dziwię się, że Scott coś takiego napisał, VR powstało z chwilą gdy dołączył do zespołu i wspólnie razem ze Slashem wymyślili nazwę, przedtem byl The Project - potem dopiero Velvet Revolver z chwilą dojścia Scott'a.. Zresztą dziwić się chłopakowi gdy słyszy od Slasha w wywiadach takie rzeczy:
"Kiedy poczułeś że VR to prawdziwy zespół" - pytanie do Slash'a
"Kiedy Scott przyszedł" - Slash..

to z nim byly ciagle problemy natury narkotykowo-prawnej,

Ciągłe..? Pierwszy problem pojawił się jeszcze przed powstaniem VR, drugi pojawił się teraz niedawno bodajże w listopadzie 2007..? Hmm nie pamiętam innych - a przecież według tego co napisaleś pojawialy się ciagle.. ??

Szkoda, że zespół będzie teraz po nim jechał wszędzie, a on nie będzie miał mozliwości obrony, bo przecież był tym złym od początku. Jego miejsce jest w STP -  koniec porównywania z Axl'em = koniec ciągłej presji..

Duff ze Slashem twierdzą, że bez nich to już nie jest Gn'r i mają rację tylko to sprawdza się tylko w jedną stronę bo VR bez Scott'a to dalej VR wedlug nich

Drei nie chce mi się wdawać w kolejną bezsensowną gadkę z Tobą ale nikt z nas tutaj nie jest obiektywny, każdy ma inny gust i inne upodobania ale bardzo niewiele osób stąd potrafi patrzeć na sprawy inaczej, z zupełnie innej perspektywy a to się ceni..
Szkoda, że nie odpowiedziałeś mi na moje pytanie dotyczące tych ciągłych problemów narkotykowych - czekam na pmkę..może się doczekam.

W Twoich wypowiedziach są same sprzeczności, Axla nie można zastapić - Weilanda juz mozna  a ja uważam, ze zadnego z nich nie mozna..

Slasha nie widac na scenie ale jego partie gitarowe
brzmia tak samo grane przez Fincka czy innego gitarzyste z obecnego skladu, nie rozroznisz audio newGNR od oldGNR jesli bedzie
slychac tylko instrumenty

nie no ... jak tu rozmawiać..ubawiłeś mnie tym naprawdę  ech... bzdura totalna.

W Twojej wypowiedzi nie ma żadnych sensownych argumentów. .

A mi się ta cała sytuacja kojarzy się z tym co działo się w Guns N Roses 15 lat temu.Różnica polega na tym że Axl był bardziej operatywny od Scota i nie dał się w zrobić w bambuko przez swoich kompanów z zespołu i zawczasu wyjaśnił prawnie kto założył kapele a kto do niej dołączył.Z tego co pamiętam swego czasu Slash i spółka też Axla się pozbyli ale po paru dniach był z powrotem.Odnosze wrażenie że Slash wcale nie jest takim niewiniątkiem jak by się mogło wydawać(Duff to raczej taki cichy bezstronny obserwator)pod tą miłą  powierzchownością kryje się bezkompromisowy człowiek.Co do grania starych numerów przez nowy zespół to słychać sporą różnicę zwłaszcza w Slashowych sołówkach np. w Nightrain gdzie Ron Thal zupełnie inaczej ją gra od Slasha.

Przed dojściem Scota nie było zespołu o nazwie Velvet Revolver.Brakowało właśnie wokalisty.Nie sprowadzajmy jego roli do zapchaj dziury i że jego rola sprowadzała się tylko do wejścia na scenę , odśpiewania kompozycji Slasha i spółki bo to jest niesprawiedliwe,nie w porządku.

cześć nowy jestem, ale niewazne.

Niby po co mieliby pytać Axla, skoro jak ktoś wyżej napisał On ich nie chce w zespole??
Nawet gdyby sie znów połączyli to NIGDY nie bedzie to samo GnR co 20 lat temu z wiadomych przyczyn...

VR jest w stadium zwanym początek konca:) i niestety za jakiś czas VR bedzie tylko nazwą zespołu w którym grali członkowie Guns N Roses, bo płyty naprawde są przeciętne i być może na to własnie spory wpływ miał Scott, bądź już wypaleni członkowie oldGnR...
Mam nadzieje że dla fanów sprawa wyjaśni sie bardzo szybko i nie będą sie bawić w szukanie , bądź zamykanie zespołu tak długo jak nasz rudzielec wydaje swoje dzieło.

Pewnie Axl się cieszy......ze kolegom nie wyszło - podbudowany - spokojnie dalej dopracowuje płytę 

Pewnie Axl się cieszy......ze kolegom nie wyszło - podbudowany - spokojnie dalej dopracowuje płytę 

mysle że on ma to w tej chwili po prostu gdzieś xD oni grają, on gra, i tyle xD