Nie mówimy o tym kto ile i za ile...mówimy o frontmenie i o zespole; trzeba przyznać że Axl wiele zawdzięcza wszystkim którzy cierpliwie /do czasu/znosili jego zmagania z chorobą i zrobili wszystko aby go chronić.Oczywiście nie za darmo.W pewnym momencie główny zainteresowany bussinesem/Slash/, zaczął robić bilans zysków i strat choroby Axla... i zespół się rozpadł.
A Axl? prawdopodobnie gdyby pozostał na prowincji i nie spotkał ludzi którzy dostrzegli początkowy potencjał i zainwestowali GNR,zostałby ofiarą metod współczesnej psychiatrii i farmakoterapii. W najgorszym wypadku siedziałby w więzieniu jako wielokrotny przestępca.
Miał dużo szczęścia.
Trudno jest winić człowieka za to że jest chory.A zresztą:czy w tym zespole byli zdrowi, twardo stojący na ziemi ludzie?chyba nie/D40