Niedawno na łamach „Revolver Magazine” ukazało się ciekawe zestawienie.
Znalazło się w nim dwadzieścia najlepszych płyt debiutanckich wszech czasów.
„Potrzeba rzadkiej kombinacji chemii, niezwykłych umiejętności, intuicji i szczęścia – krótko mówiąc: właściwych ludzi we właściwym miejscu o właściwym czasie – aby stworzyć genialny debiutancki krążek. Niektóre wybitne zespoły – takie jak Judas Priest czy Pantera – potrzebowały kilku płyt, żeby znaleźć swoje brzmienie i zacząć tworzyć definiujące gatunek majstersztyki. Udowodniły tym samym, że wielki debiut nie jest konieczny do zrobienia wielkiej kariery.
Są jednak i takie grupy, które wdarły się do świata muzyki przebojem i zaczęły z wysokiego c. Przykłady? Korn, Slipknot, Black Sabbath, Alice In Chains”. Guns N’ Roses i ich „Appetite For Destruction” (
„Ponad trzydzieści milionów sprzedanych egzemplarzy? To mówi samo za siebie!”) znaleźli się na trzecim miejscu zestawienia.
A oto pełna lista:
20. Lamb of God: „New American Gospel”,
19. The Dillinger Escape Plan: „Calculating Infinity”,
18. Emperor: „In the Nightside Eclipse”,
17. System of a Down: „System of a Down”,
16. Napalm Death: „Scum”,
15. Exodus: „Bonded by Blood”,
14. Machine Head: „Burn My Eyes”,
13. Death: „Scream Bloody Gore”,
12. Linkin Park: „Hybrid Theory”,
11. Slipknot: „Slipknot”,
10. Bad Brains: „Bad Brains”,
9. Nine Inch Nails: „Pretty Hate Machine”,
8. Down: „NOLA”,
7. Tool: „Undertow”,
6. Alice in Chains: „Facelift”,
5. Metallica: „Kill 'Em All”,
4. Korn: „Korn”,
3. Guns N' Roses: „Appetite for Destruction”,
2. Rage Against the Machine: „Rage Against the Machine”,
1. Black Sabbath: „Black Sabbath”.
Źródło