GnR is basically now a trio.
Cały komentarz trafny, ale odniosę się do tego zdania: sam się złapałem na tym, że oglądając nagrania z koncertów obserwuję wyłącznie Duffa, Slasha i Axla... A Fortus w poprzednim składzie był moim ulubionym gitarzystą, teraz mam go mimowolnie "gdzieś" widząc klasyczną trójkę razem.
Marketingowo wygląda to głupio dla nas - zagorzałych fanów, wiedzących kto konkretnie gra od kiedy i na czym
ale stanowimy mniejszość wśród słuchaczy GNR, którzy chodzą na koncerty tej trasy. Tak więc wydaje się to uzasadnione, że promowani są trzej kolesie, dla których ta większość przyszła na stadion.
Pierwsze wizualizacje do Comy - przewijające się cyfry i napisy "GNR, AXL, SLASH, DUFF"