NighTrain Station Guns N' Roses

Z tym, że to zajęcie to też jest takie dość hm "chwiejne" (albo zdradzieckie, nie wiem jak to określić, ale już tłumaczę), bo wiadomo, że z tym co robi Duff/Slash/Steven alkohol i narkotyki niestety się wiążą, więc uciekanie do tworzenia jest jak najbardziej okej, ale zaprezentowanie tego, co się stworzyło na koncercie równa się z wszechobecnym później alkoholem, więc dalej jestem zdania, że raczej silna wola i wola życia ma tu olbrzymie znaczenie

Perla (żona Slasha) co chwilę imprezuje, to wydaje mi się, że Slash jest przyzwyczajony do litrów alkoholu w domu/otoczeniu ;p Zresztą zarówno Duff jak i Slash są zazwyczaj kierowcami przy jakiś imprezach, o czym Duff kiedyś pisał na swoim blogu, a Slash z tego co pamiętam to kiedyś pisał o czymś, że to śmieszny widok jak odwozi takich "pokończonych" ludzi do domów ;p

*koniec offtopa* ;p

To musi być coś zajebistego jak jest ktoś nawalony, a do domu odwozi go... Slash albo Duff . Chociaż jestem pewien, że denat na drugi dzień o tym nie pamięta .

Z tego co tu czytam to powrót Steviego do kliniki to w sumie dobry chwyt marketingowy, bo jak tu niektórzy piszą nie wiadomo ile jeszcze pociągnie, a jest sporo ludzi, którzy chcieliby zobaczyć ex-gunsa.

Tak, tylko odwoływanie prawie półrocznej trasy przez zespół, który dopiero buduje swój wizerunek, jako ZESPÓŁ, a nie "były perkusista GNR" mogłoby być dość ryzykowne ;p Bo ludzie mogą się odwrócić na zasadzie "aha, Steven znowu na odwyku, czyli nic nowego, nie z niego już nie będzie, kolejny nieudany projekt" i cała ekscytacja nową płytą pójdzie w długą ;p

ojej stiwen jak mi przykro  

Nigdy z tego nie wyjdzie. Zreszta zaden z niego wybitny muzyk, bardzo przecietny i to naprawde bardzo, kompozytor zaden, nic nie skomponowal chyba ze sie z tym ukrywa za to narkoman jeden z najwiekszych. Zastanowcie sie komu kibicujecie i za co. Mial swoje 5 minut i to spierniczyl tez, wywalili najslabsze ogniwo i slusznie, dali najmniejszy udzial z zyskow AFD 16% i slusznie. Inni chca, walcza i im to wychodzi a jemu nie. Smieszny jest ten facet. Jednak facet ma cos w sobie, nieokreslona magia, magnes, naprawde przyciaga. Widzialem jego Appetite 2 razy i to naprawde bylo niesamowite np koncerty Slasha przy jego to cos strasznego. Mam nadzieje ze mnie nie ukamienujecie, ja tez trzymam kciuki zeby go zobaczyc itd bo bilety juz mam . Konczac dodam raz jeszcze ze NIGDY Z TEGO NIE WYJDZIE!
Tymczasem spadam zobaczyc sie z Duffem i byc moze dowiem sie cos wiecej, zreszta to juz sie dowiedzialem jak byl u nas w tamtym tygodniu tzn Duff byl z Walking Papers w muzycznej szkole kolo Oxfordu w Witney i wiem co bylo na trasie z Loaded. Pozdrawiam.

I wszystko jasne, dobrze, że sam doszedł do wniosku, że nie jest dobrze i od razu zgłosił się po pomoc

Tłumaczenie:

„Złapałem za butelkę i się napiłem. I tak kilka razy, o te kilka razy za dużo. Czułem, że to musi się w końcu skończyć. Zgłosiłem się po pomoc, zanim było za późno. Rzuciłem mocne narkotyki kilka lat temu i teraz jest czas, aby pozbyć się ostatecznie chęci picia alkoholu. Jestem we wspaniałym ośrodku i zostanę tu do czasu, aż będę czuł się na tyle swobodnie, by wrócić do domu i samemu pracować nad swoją trzeźwością. Kocham Was wszystkich za zrozumienie, cierpliwość i wsparcie mojej decyzji. Tak jak moi znajomi, pokonam to, aby móc powrócić do muzyki i grać na perkusji”