Idąc tym tropem, jeśli miałby chociaż trochę oleju w głowie, nawet nie rozważałby takiego pomysłu.
Rozkręcenie samemu szumu w mediach wymagałoby kilku rzeczy:
a) Pomocy ze strony rzeszy internautów - jakoś nie widzę pospolitego ruszenia
b) Obecności GNR w mediach - i tu kolejne pudło bo gunsi czasy świetności mają dawno za sobą, jakiekolwiek zainteresowanie zespołem jest tylko odpryskiem tego co było za czasów starego składu.
c) Realnej perspektywy zarobienia na tym wydawnictwie - znowu lipa, bo kto oprócz garstki kolekcjonerów zdecydowałby się na zakup bądź co bądź taśm rodem z garażu.
W moim przekonaniu ci którzy interesują się GNR po prostu przesłuchali te kawałki, kiedy były dostępne w necie w ramach ciekawostki na zasadzie "fajnie posłuchać jak Axl brzmiał jeszcze przed GNR", a nie "o matko, zaginione nagrania Rose'a!, św. Graal muzyki!".
Najbardziej prawdopodobną opcją jest to, że blokują to prawnicy Axla, którzy od iluś lat mają polować na wszelkie próby promocji, czy to starego składu, czy czegoś na co Axl mógłby nie pozwolić, vide. pozew wobec Activision. Kierownik może w ogóle nie mieć z tym nic wspólnego na dobrą sprawę.