Mam, obejrzałam, cieszę się, że mam to w swojej skromnej kolekcji
Mam zwykłe DVD, więc Axl niestety nie pojawia się w mojej sypialni, ale i tak jest spoko
Jedyne co mnie BARDZO drażni, to amerykańska publika, która po raz kolejny udowodniła, że jest do dupy. Jakim cudem ludzie w pierwszych rzędach, pod barierką mają tyle miejsca, żeby sobie poskakać, potańczyć, wyprostować rękę, popijać piwo? I dlaczego pierwsze 2 rzędy to jedyne, które w ogóle raz na ruski rok się bawią? Reszta stoi jak na jakimś festynie szkolnym i plotkuje, kręci się, łazi tam i z powrotem... WTF? Nie wiem dlaczego zespoły nadal decydują się kręcić DVD w Stanach czy w Londynie, gdzie publika jest tak rozpieszczona koncertami, że już nawet nie potrafi się na nich bawić -,-
Ale koncert fajny, sprawia, że znów mam ogromną ochotę zobaczyć ich na żywo