„Świetnie się bawiłem w zeszłym roku podczas paru koncertów na których dołączyłem do chłopaków, miałem jednak nadzieję na coś więcej. Mogę powiedzieć że było to przeciwieństwo moich oczekiwań.”
To chyba oznacza, że na więcej koncertów z udziałem Stevena nie możemy liczyć. Szkoda
I myślę, że mimo kpin wobec słów Stevena kilka innych osób też żałuje.
"Jeśli sytuacja miałaby wyglądać tak, że w zespole jest pięciu
oryginalnych członków wraz z Izzym i mną, wtedy się na to piszę."
Na to szans nie ma.
Co innego, jeśli mówimy o klasycznym składzie.
Ale zauważcie - chyba nikt z klasycznej piątki nie mówi o klasycznej piątce jako o klasycznym składzie, tylko wszyscy jako o oryginalnym. Nie znalazłem nigdzie innego określenia.
Ciekawe
"W przeciwnym razie całe przedsięwzięcie traci swą „magię”, a taka sytuacja nie jest w porządku jeśli chodzi o fanów."
Fakt, dla wielu fanów traci, bo traktują to jako skok na kasę, bo przecież wiadomo, że zarówno Izzy, jak i Steven/ Matt byliby zainteresowani udziałem w tym wydarzeniu.
"Zarówno ja jak i Izzy bardzo chcemy być częścią Reunionu.”
Naturalnie, kto by nie chciał
I tu nie ma znaczenia, czy gadał, czy nie, bo Izzy również dawał do zrozumienia, że chciał w tym uczestniczyć.
Poza tym - czemu miałby nie gadać? Izzy zawsze cenił go bardziej niż Matta.
"„Jest to tak naprawdę całe pięć lat kiedy byliśmy razem. Każdy z poszczególnych momentów. To było coś, magia. Naprawdę. Nie mogło nam nie wyjść, dwudziestopięcio godzinna ekscytacja przez osiem dni w tygodniu. Tak więc bycie częścią tej grupy było fantastyczne. Mogę to porównać do bycia częścią super paczki dzieciaków w szkolnych czasach.”
Przeszłosć zawsze wspominamy z nostalgią, więc się nie dziwię, że trawa była bardziej zielona i w ogóle