Osoba uzależniona zawsze zostanie osobą uzależnioną, nawet jeśli lata nie sięgnie po alkohol, narkotyki, ale ogólnie rzecz biorąc jest czysty, bo to było warunkiem, żeby np. Slash chciał z nim znów pracować, a panowie spotkali się niedawno i nagrywali razem. Czy nie naćpał się wczoraj/ dziś, tego niestety nie jestem w stanie sprawdzić, ale wiadomo, że musi uważać.
Co do kawałków Axla - zgadza się, zapomniałem.
Co do Stevena - nagrał na pewno coś z grupą Vain, ale z racji swoich problemów zdrowotnych był traktowany jako dodatkowy muzyk, więc nie mogę z całą pewnością powiedzieć, ile tych kawałków było. Był też w grupie Bulletboys, podobnie jak DJ Ashba, ale w tym składzie chyba nic nie nagrali. Nie wliczam piosenek z epki koncertowej Adler's Appetite, bo nie była ogólnie dostępna.
Co nie zmienia faktu, że po AFD Adler już w zasadzie nic nie nagrał, a minęło lat 25
A Lies? Civil War też zostało nagrane przez Stevena. Fakt, że poszatkowale, posklejane, ale wciąż Stevenowe. Z jakiegoś powodu jednak została ta wersja, choć przecież bez problemu mogli zatrudnić do zagrania finalnej wersji Soruma. Nie odbierajmy Stevenowi tego, co nagrał. Co prawda w przypadku Civil War wersja ta pojawiła się już 17 lipca 1990 na charytatywnej składance, ale przecież mieli rok, zanim wydali ją powtórnie jaki stronę b singla You could be mine, więc spokojnie mogli zaangażować Matta do nagrania na nowo tego nagrania. Być może zostawili, bo zbyt wiele ich kosztowało nagranie tej wersji, nie tylko w sensie finansowym. Nie wiem.
Przypomnijmy sobie jeszcze pewne słowa wypowiedziane wiele lat temu: " he first time I realized what Steve did for the band was when he broke his hand in Michigan. Tried to punch through a wall and busted his hand. So we had Fred Coury come in from Cinderella for the Houston show. Fred played technically good and steady, but the songs sounded just awful. They were written with Steve playing the drums and his sense of swing was the push and pull that give the songs their feel. When that was gone, it was just...unbelievable, weird. Nothing worked (...) "