Ugly Phil z australijskiego radia Triple M rozmawiał ze Stevenem Adlerem w związku z jego koncertami w Australii.
Cały wywiad jest dostępny pod linkiem:
https://omny.fm/shows/ugly-phil/guns-n-roses-steven-adler. Steven mówił między innymi o…
… swoim udziale w programie „Celebrity Rehab With Dr. Drew”: „Doktor Drew to najwspanialszy człowiek, jakiego spotkałem w życiu. Program był fantastyczny. Dał nam możliwość odmienienia naszego życia. Kiedy bierzesz udział w programie telewizyjnym (to dotyczy wszystkich, którzy mają przyjaciół uzależnionych od alkoholu czy narkotyków), a potem oglądasz siebie na ekranie i widzisz, jak gadasz pierdoły, łżesz, zakłamujesz rzeczywistość… dopóki nie zobaczysz tego na własne oczy, nie uwierzysz. Po czymś takim człowiek otwiera oczy. Zanim przestałem pić – a było to cztery lata, trzy miesiące i trzy dni temu – moja żona nagrała mnie. Byłem pijany i wyrabiałem rzeczy, których później nie pamiętałem. Nazajutrz opowiedziała mi o nich, a ja jej na to: ‘Oszalałaś? Niczego podobnego nie zrobiłem!’. Odpowiedziała: ‘Naprawdę? Pozwól, że ci pokażę’. Zobaczyłem nagranie. Takie rzeczy otwierają oczy i uruchamiają mózg. Człowiek mówi sobie: ‘Cholera, naprawdę robię coś takiego i zachowuję się w ten sposób?!’”.
… autobiografii „My Appetite For Destruction: Sex & Drugs & Guns N' Roses”: „Kiedy ta książka się ukazała, przeczytałem ją, a potem napaliłem w kominku i wrzuciłem ją w ogień. Powiedziałem sobie: ‘To zamknięty rozdział mojego życia. Pora otworzyć kolejny’. Przestałem pić. Dzisiaj zaczynam trzeci rozdział. Gdybym nie rzucił picia, prawdopodobnie teraz nie rozmawialibyśmy. To, że żyję od nowa, jest dla mnie powodem do szczęścia. I dumy”.
… zbliżających się koncertach Adler’s Appetite: „Będziemy zaczynać od ‘Reckless Life’, a kończyć ‘Paradise City’. Uwielbiam grać te kawałki. Wolałbym wykonywać je z chłopakami, z którymi je stworzyłem, ale życie potoczyło się inaczej. Do dzisiaj je kocham, fani też je kochają… Te piosenki bardzo wiele dla mnie znaczą. Dumą napełnia mnie to, że je napisaliśmy. Była między nami magia, która nie zdarza się często. Uwielbiam grać te kawałki. Mam przyjaciół, którzy w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych nagrali ważne płyty. Kiedy pytam ich: ‘Słuchasz ich?’, odpowiadają: ‘No co ty, nie!’. A ja na to: ‘Serio? Ja zawsze słucham mojej płyty. Ćwiczę przy niej’. Jestem fanem własnego zespołu!”
… pierwszym spotkaniu z Axlem: „Pewnego wieczoru włóczyłem się ze Slashem po Sunset Boulevard. Wokół roiło się od ulotek, bo w tamtych czasach wszystkie zespoły puszczały je w obieg. Zwróciliśmy uwagę na jedną z nich i powiedzieliśmy sobie: ‘Ci goście wydają się naprawdę dobrzy’. Poszliśmy więc ich obejrzeć. Byli tam Axl, Izzy i dwóch innych. Powiedziałem do Slasha: ‘Jeżeli weźmiemy tego wokalistę, gitarzystę i Duffa, stworzymy największy pieprzony zespół wszech czasów’. Nazajutrz spotkałem się z Izzym. Kiedy wyszedłem od niego i udałem się do laski, u której w tamtych czasach często bywaliśmy, na ulicy zobaczyłem Axla. Zatrzymałem go i powiedziałem: ‘Czy to nie ty śpiewałeś wczoraj wieczorem w Gazzarri’s? Byłeś wielki! Chciałbym cię przedstawić pewnemu gitarzyście i basiście’. Kiedy spotkaliśmy się w piątkę, zaiskrzyło. To była czysta doskonałość”.
Czy Axl wyświadczył Stevenowi przysługę, zwalniając go? „Złamał mi serce. Nie, nie wyświadczył mi przysługi. Złamał mi serce i tyle. I złamał serce milionom naszych fanów. Potem postarali się o to, żeby Izzy odszedł… Oto jak widzę Guns N’ Roses z czasów naszej piątki: przez pięć lat wypiekaliśmy ciasta. Każdego roku wystawialiśmy do konkursu jedno z nich i każdego roku zdobywaliśmy główną nagrodę. Szóstego roku postanowili użyć innych składników i nagroda przeszła im koło nosa. Bo zwycięski skład to nasza piątka. Jeżeli jednego z nas zabraknie, efekt nie będzie taki sam. Na ‘Use Your Illusion’ pojawiłem się w ‘Civil War’. To ostatnia piosenka, jaką z nimi nagrałem, i nie sposób zaprzeczyć, że po niej ma się wrażenie, że gra inny zespół. Tak, pękło mi serce, ponieważ ja i Slash dorastaliśmy razem. Znamy się, odkąd mieliśmy dwanaście, trzynaście lat, a [GNR] było naszym marzeniem.
Nie mam żalu. Gdybym chował urazę, nadal bym pił i ćpał. Nauczyłem się nie brać pewnych rzeczy do siebie, nie myśleć za wiele, po prostu dawać z siebie wszystko. I tyle. Uwielbiam ich i jestem wdzięczny, że mogłem dokonać tego, czego dokonałem. Wielki Freddie Mercury pewnego dnia powiedział: ‘Jeden rok miłości jest lepszy niż trwająca całe życie samotność’. Mnie było dane być częścią tamtej magii. W latach osiemdziesiątych na świecie były miliony zespołów, a ja grałem w tym właściwym. Każdy marzył o tym, żeby z nami grać”.
Obecnie Steven pracuje nad książką, która będzie nosiła tytuł „Steven Adler: The Shit My Friends Remember I Did”.
Źródło:
http://www.blabbermouth.net/news/steven-adler-says-guns-n-roses-became-a-completely-different-band-without-him-and-izzy-stradlin/