Tak to tylko potrafili akcjoniści wiedeńscy.
W ich przypadku było to także samookaleczanie się w miejscach publicznych oraz inne dziwne rytuały, które jednak bardziej pasują do generacji dzisiejszych emo
.
Samobójstwo stało się w świecie muzyków rockowych dość komercyjne. Mimo że brzmi to brutalnie, wiele grup odniosło sukces po niespodziewanej śmierci lidera. Taki samobójca-muzyk najczęściej zostaje otoczony kultem, a rozgłos przynosi mu niekoniecznie jego twórczość, ale sam fakt "spektakularnego" odejścia z tego świata
. Do tego dochodzi jeszcze przekonanie, iż o zmarłych źle się nie mówi, co w przypadku Axlowej Chińszczyzny mogłoby mieć niebagatelne znaczenie
.
Oczywiście życzę Rudemu stu lat życia oraz dużo zdrówka psychicznego...