Dio can you hear me?
I hear you brave young Jaybles,
You are hungry for the rock.
Moim skromnym zdaniem jeśli chodzi o granie Slasha z Fergie można rozpatrywać na dwa sposoby.
Slash jako gwiazda rocka (No nie bardzo mi się podoba ten duet, ale co zrobić... Przynajmniej ich, albo lepiej jej wykonanie SCOM... Może komuś się podoba, no to ok, w sumie nie ma nigdzie napisanego, że gwiazdy rocka nie mogą grać z popowymi gwiazdeczkami... )
Slash jako muzyk (jak każdy inny).Myślę, że ma prawo grać w takich duetach... To jego decyzja. Jeśli ma dobre stosunki z Fergie, powiedzmy przyjaźnią się, to czemu niby miałby jej odmawiać wspólnego występu? Dla tego, że "działa" w innym gatunku muzycznym? I nawet nie będę miał nic przeciwko, jeśli usłyszymy głos Fergie na solowym albumie Slasha... o ile będzie dobrze pasowała do tego konkretnego kawałka (w sercu mam jednak nadzieję, że max jednego ;P, jest wielu ciekawszych wokalistów, których bym chciał tam usłyszeć, a liczba ścieżek na płytce jest ograniczona)
Pojawiły się głosy, że Slash będzie kojarzony jako gitarzysta Fergie... No ludzie, bez przesady, tylko dla tego, że pare razy z nią wystąpił... A nawet jeśli ktoś słucha popu, dajmy na to Fergie, i pozna Slasha jako kogoś, kto czasem gościnnie występował na jej koncertach, to może zainteresuje się dzięki temu twórczością Slasha i zagłębi sie w Guns N' Roses.