Do tego jeszcze parę płyt,które współtworzył,a o których krytycy wolą zapomnieć,bo to przecież nie pasuje to do wizerunku Slasha jako popowego beztalencia,który kreują niektórzy.
Taaak,Slash to marny gitarzysta,który wybił się tylko i wyłącznie dzięki jego wysokości Axlowi Rose,który zaraził go swoim gitarowym geniuszem i udzielał lekcji gry na gitarze.Zadowoleni?
"czarno-biały świat,
zanik innych barw"
Można różnie oceniać występy z Fergie;ja np. wolałbym,żeby sobie odpuścił;ale to, co czasem czytam w takich topikach niezmiennie mnie bawi.
Reunionu nie będzie nigdy.
Swoją drogą,ciekawe czemu Slash z Fergie niezmiennie katują akurat SCOM.