„Praca nad ostatnią płytą Konspiratorów była pamiętnym doświadczeniem”, powiedział Slash w niedawnym wywiadzie dla CNN.
Gitarzysta stwierdził, że nagrywanie „4” trwało „około pięciu dni” i „było przednią zabawą”, którą jednak nieco przyćmiło to, że wszyscy przeszli w tym czasie Covid – na szczęście bez poważniejszych konsekwencji.
W lutym rozpocznie się trasa promująca nowy album Konspiratorów, ale Slash poświęcił też kilka ciepłych słów koncertowaniu z Guns N’ Roses.
A także swoim relacjom z zespołem.
Gitarzysta stwierdził, że wszyscy świetnie się dogadują, co przekłada się oczywiście na trasę.
„Kiedy ponownie się zeszliśmy, chemia – i to, co sprawia, że Guns N’ Roses jest dla mnie, Axla i Duffa tym, czym jest – powróciła”, powiedział Slash. „A po tak długim czasie już niemal zapomnieliśmy, co ona znaczy”.
„Wszyscy dobrze się rozumiemy”, dodał gitarzysta. „Właśnie dlatego nadal koncertujemy… choć początkowo mieliśmy zagrać tylko parę razy”.
Źródło