To był po Berlinie już mój drugi koncert Slasha w tym roku:) Podobało mi się bardzo, dobre nagłośnienie i atmosfera:) Polska publika jest jednak bardziej żywiołowa:) No ale tam było The Unholy i DTJ, więc set niemiecki wygrywa:)
Co do występu Dody, to nieważne jaki ona ma głos, Ewa Farna by to pewnie jeszcze lepiej zaśpiewała:P Chodzi o to, że Doda podpisuje się pod muzyką z dupy i takiej muzyki jest twarzą. Kicz Queen. I taką królową popeliny Slash wspomaga w promocji, to jest k******o słabe:) Tak słabe jak wyłażenie z tortu Pauliny Rubio.
https://youtu.be/IqisMsT70TI?t=2m29sW przyszłym roku życzyłbym sobie koncertu z tańszymi biletami, albo w mniejszym miejscu (jak np. w Pradze) no i setlista... ta już od roku jest praktycznie nieodkurzana.
Jeszcze jedno... Bilet na koncert kupiłem w ostatniej chwili i padło na to, że byłem na płycie, na samym jej przodzie po środku prawie. Tam często królowało pogo. Serio? - pomyślałem sobie. Wydawać 220 zł na bilet a potem n********ać się i przepychać, jakim trzeba być zjebem:D Nie wystarczy już skakać pionowo?
Przecież walcząc o równowagę człowiek nie skupia się na dźwiękach, a to chyba jak coś brzmi jest istotne w odbiorze muzyki, co nie? Dlatego dissuję pogowców i uważam, że są niedorozwojami:)
Cieszę się, że nastały czasy, gdzie ilość moich koncertów Slasha na których byłem stała się większa niż zobaczone przeze mnie koncerty Myslovitz:D