Czytając wypowiedzi niektórych forumowiczów, raczej stałej "ekipy" mam wrażenie że Slash coś wam zrobił w przeszłości...Nagminnie wylewacie toksyczny jad i niczym nieuzasadnione żale. Każdy temat musi zawierać trochę fermentu. Dzień bez pociśnięcia kudłatego byłby dniem straconym, prawda? Może pora zastanowić się nad sobą, znaleźć jakieś zajęcie, choćby odkurzyć dywan w domu
cravenciak, robisz dobrą robotę na tym forum, tak trzymać!
A teraz żeby nie było offtopu: Slash gra świetnego bluesa w tym kawałku, nie sposób pomylić go z żadnym innym muzykiem. Charakterystyczny styl, długie, przeciągane bendy, genialne wyczucie rytmu, no dobra tzw. flow. Gra tak od zawsze i bardzo dobrze. To jest to. Dobry memorial song poświęcony Lesowi.