Najlepsze Rocket Queen Slasha jakie słyszałem, ten shred w połowie utworu mistrzostwo świata. Sam koncert oczywiście na wysokim poziomie. Poza pewnymi mankamentami z nagłośnieniem, Standing In The Sun brzmiało po prostu źle. Polacy nie zawiedli, akcja na Starlight z latarkami zrobiła niesamowite wrażenie, co też podkreślił Myles. Z kapeluszami na Nightrain już tak średnio, ich jakość była naprawdę dobra, więc wiele osób uznało, że to dobra pamiątka/gadżet z koncertu
Co do tej "superniespodzianki"... Jeśli jesteś rozpieszczoną gimbusiarą to rodzice na twój kaprys kupują ci bez zmrużenia okiem bilet na GCEE. Jeśli już masz swoich pieniędzy tyle, że sama spełniasz kaprysy swoich rodziców, ale nadal jesteś rozpieszczoną gimbusiarą, to już kupujesz sobie "bilet" na scenę, a nawet wspólny występ z główną gwiazdą. Slash mówiący z entuzjazmem o "bardzo utalentowanej i pięknej polskiej gwieździe", a także o "superniespodziance trzymanej do końca w tajemnicy" brzmiał po prostu niewiarygodnie i oczywiste było, że kompletnie nie wie kim jest Doda...