Autor Wątek: Slash o solówkach dla magazyngitarzysta.pl  (Przeczytany 6641 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Slither

  • Legenda
  • Byli moderatorzy/newsmani
  • Garden Of Eden
  • *****
  • Wiadomości: 3830
  • Płeć: Mężczyzna
  • Dobry BAN nie jest zły
  • Respect: +72
Slash o solówkach dla magazyngitarzysta.pl
« dnia: Sierpnia 19, 2009, 09:15:35 pm »
0
Slash

Zespół: Velvet Revolver
Gra solówki od: 1983 roku Najlepsze solo: "November Rain" ("Use Your Illusions I", 1991)
Gitara: Gibson Slash Les Paul Standard
Znak firmowy: ekspresyjne podciągnięcia, zagrywki oparte na pentatonice
Krótka biografia: Slash był nie do pobicia jako prowadzący gitarzysta Guns N’ Roses, stworzył jedne z najlepszych i najbardziej rozpoznawalnych solówek lat 90. Ma na swoim koncie także udane riffy ("Sweet Child O’ Mine" - w 2004 roku został uznany za najlepszy riff czytelników pisma "Total Guitar"). Obecnie gra w zespole Velvet Revolver, gdzie towarzyszą mu koledzy z Guns N’ Roses: Duff McKagan i Matt Sorum.

Skąd bierzesz nowe pomysły na solówki? Czytasz gazety, książki, a może słuchasz płyt?

Nie mam żadnego przepisu na solówkę. Czerpię pomysły ze wszystkiego, bo wszystko może być dla mnie inspiracją. Czasem wystarczy, że obejrzę jakąś płytę DVD z magazynu gitarowego, a innym razem może to być zwykła lekcja gry. Słuchanie płyt też bardzo mnie inspiruje. Lubię słuchać muzyki różnorodnej stylistycznie, ponieważ praktycznie w każdym stylu mogę sobie coś znaleźć. Jeśli coś mnie zainspiruje i nie mam przy sobie gitary, to rozglądam się za kimś, od kogo mógłbym ją pożyczyć (śmiech). Gdy oglądam telewizję, gram do muzyki z reklam i dżingli. Jestem fanem muzyki filmowej. Czasem gram sobie coś spontanicznie, ale gdy przypomni mi się muzyka z jakiegoś filmu, to wtedy staram się ją odtworzyć, tak jak leciała w oryginale. To może zabrzmi naiwnie lub zbyt egzaltowanie, ale ja naprawdę uwielbiam być gitarzystą! Fascynuje mnie to, bo w tej dziedzinie wciąż można i trzeba się uczyć czegoś nowego. Dlatego cieszy mnie, że na przykład umiem zagrać coś, czego jeszcze niedawno nie potrafiłem, i że zawsze jest coś nowego do odkrycia.

Czy zawsze miałeś dobry słuch i łatwość podchwytywania nowych rzeczy?

Tak, odkąd tylko pamiętam, miałem dobry słuch i muzyka była dla mnie czymś naturalnym, chociaż nie przypuszczałem, że będę robił to, co robię w tej chwili. Nigdy nie miałem problemu z zagraniem czegokolwiek. Bardzo szybko nauczyłem się grać, a gitara tak mnie zafascynowała, że w ogóle nie przejmowałem się tym, jak grają inni gitarzyści. Może właśnie dlatego nie brałem udziału w wyścigu gitarzystów lat 80. o miano mistrza solówki. Nawet dzisiaj moje umiejętności techniczne nie są porażające, ale dla mnie najważniejszy jest feeling. Wystarczyło, że zagrałem trzy czy cztery nuty, a już brzmiało to jak rock and roll. To było dla mnie jak olśnienie, dosłownie tak, jakbym odnalazł świętego Graala.

Czy mógłbyś udzielić naszym Czytelnikom kilku rad, jak napisać udane solo?

Samo słowo "napisać" brzmi, jakby to było coś bardzo metodycznego. Ja nigdy nie podchodziłem do solówek w ten sposób. Moim zdaniem to utwór nadaje charakter partii solowej, trzeba się tylko w niego wczuć. Mogę powiedzieć, że im więcej improwizujesz, tym lepiej. Dla mnie tworzenie solówek zawsze było procesem spontanicznym. Po prostu próbuję jakby zaśpiewać daną melodię na gitarze. Nie można usiąść i założyć sobie, że teraz napiszę dobre solo. To zabija kreatywność.

Użyłeś słowa "zaśpiewać" w odniesieniu do gry na gitarze. Skąd akurat takie porównanie?

To oczywiście zależy od utworu. Niektóre kompozycje aż się proszą o śpiewną, bardziej melodyjną solówkę. Inne zaś wymagają czegoś ostrzejszego, z większą energią.

Czy na scenie używasz boostera, żeby twoje solówki były wyraźnie słyszalne na tle muzyki zespołu?

Tak, używam bardzo dobrego boostera i przesteru - MXR Boost/Overdrive. To bardzo wygodne i proste rozwiązanie, ponieważ w jednej kostce mam dwa urządzenia. Co ważne, nigdy nie korzystam jednocześnie z obu tych efektów. Boostera nie można nadużywać, bo zamula brzmienie, dlatego konieczna jest samokontrola. Ale jeśli dzięki niemu można mieć o kilka decybeli więcej niż zespół, to czemu nie?

Twoje solówki mają charakterystyczne brzmienie. Brzmią tak, jakbyś zostawił pedał wah w środkowej pozycji...

Dziękuję za komplement! Żartuję oczywiście (śmiech). Kilka tygodni temu podczas jam session używałem efektu Roger Mayer Octavia. Po mniej więcej pół godzinie zrobiłem sobie przerwę, żeby nastroić gitarę. Wróciłem do nagrywania piosenki, ale coś było nie tak. Piętnaście minut zajęło mi znalezienie przyczyny - okazało się, że podczas strojenia przez przypadek wyłączyłem efekt. Oczywiście wszystko zależy od sytuacji. Czasem ustawiam kaczkę w takiej pozycji, że brzmi dobrze i nie trzeba nic ruszać, a czasem stopniowo naciskam pedał w ten sposób, aby dosłownie tylko otworzyć dźwięk - to daje naprawdę świetne rezultaty.

W swojej autobiografii zatytułowanej "Slash" piszesz, że fascynuje cię rysowanie i grafika. Czy do komponowania solówki podchodzisz jak malarz do malowania obrazu?

Po fakcie, jak już napiszę solówkę, wtedy rzeczywiście postrzegam ją w barwach, więc można by było zastosować takie porównanie. Ale gdy gram, raczej nie myślę o malowaniu! Chociaż kto wie, może spróbuję? Muzykę zawsze widziałem raczej obrazami.

Jaka jest twoja ulubiona solówka wszech czasów?

Nie mam jednej ulubionej solówki. Jest cała masa partii solowych, które się zdecydowanie wyróżniają, ale nie mogę wybrać jednej, bo każda z nich jest inna i ma w sobie to coś, co zachwyca i porusza wyobraźnię. Wielu gitarzystów wymieniłoby tutaj z pewnością solówkę z "Machine Gun" w wykonaniu Jimiego Hendriksa w wersji koncertowej. Muszę przyznać, że na mnie to solo też wywarło ogromny wpływ, nawet zanim jeszcze sięgnąłem po gitarę. Jest ono wspaniałe, ma ogromny ładunek emocjonalny i wprowadza niezwykle podniosły nastrój - za każdym razem, gdy go słucham, wprawia mnie w niesamowity stan ducha.

Czy zdarzyło ci się, że grałeś coś w studiu, a później miałeś problemy z odtworzeniem tego na żywo?

Będąc na scenie, zawsze wiem, kiedy jest przede mną trudna partia do zagrania. W takiej sytuacji mam tremę i zastanawiam się, czy dam radę. To mi się naprawdę zdarza! W końcu udaje mi się pokonać chwile słabości, i wszystko jest w porządku. Jest sprawą oczywistą, że na każdym koncercie zdarzają się utwory z trudniejszymi momentami, jak choćby nietypowe metrum, zagęszczenie faktury czy jakieś zakręcone przejście. Do takiego fragmentu trzeba się więc niezwykle starannie przygotować. Nie wolno go po prostu tylko odegrać. Niekiedy konieczne jest zatrzymanie się choćby na sekundę, by pomyśleć, jak sobie poradzić z tym newralgicznym fragmentem utworu.


Offline Maro2

  • Garden Of Eden
  • ********
  • Wiadomości: 3629
  • Płeć: Mężczyzna
  • WHYNO
  • Respect: +111
    • OLD CHOPPER
Odp: Slash o solówkach dla magazyngitarzysta.pl
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpnia 21, 2009, 04:33:05 pm »
0
Nie macie wrażenia, że te słowa w ogóle nie pasują do stylu w jakim wypowiada się Slash. Autor jakby chyba dopieścił trochę ten wywiad :P
OLD CHOPPER R.I.P. (2010-2018)
===---===WHYNO===---===

Offline Witek

  • Administrator
  • Scraped
  • ******
  • Wiadomości: 8790
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +500
    • http://bulak.home.pl/blog
Odp: Slash o solówkach dla magazyngitarzysta.pl
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpnia 21, 2009, 04:41:18 pm »
0
Może chciał, żeby było poprawniej?:P albo Slash szkolił się u Duffa ;)

Offline Connor

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 677
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +38
Odp: Slash o solówkach dla magazyngitarzysta.pl
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpnia 22, 2009, 11:52:23 am »
0
Słuszne spostrzeżenie.Kiedy dwa dni temu czytałem ten wywiad też zwróciłem szczególną uwagę na brak słów typu "fuck" itp.  :D
Widać , że Slash zmienia swój wizerunek , może doszedł do wniosku , że z wiekiem takie gadanie już "nie wypada". Nie wiem ale ja wolałem Slasha który mówił tak jak w swoich najlepszych latach w Gn'R kiedy to pijany paplał co mu tylko przyszło do głowy  ;]  :P
Akurat czytam wywiady Guns N' Roses i jestem na etapie 1993 roku - o wiele bardziej mi się one ( wywiady ) podobają  :)

Cieszy też fakt , że Slash otwarcie przyznaje o swoich brakach dotyczących techniki gry na gitarze.Jednocześnie przyznaje , że dla niego liczy się przede wszystkim feeling.Dodatkowo cały czas stara się rozwijać.
Osobiście mi te braki zupełnie nie przeszkadzają - zawsze był świetny ponieważ najważniejsze było dla niego to co napisałem w drugim zdaniu.

Wiem , że ten wywiad dotyczył solówek i ciężko zahaczyć o temat związany z Guns'ami ( tymi obecnymi i byłymi ) jeżeli nie dotyczy solówek Slasha z tamtego okresu ale szkoda , że nie padło chociaż jedno pytanie związane z jego starym zespołem.Ciekaw jestem Jego obecnego stanowiska w tej sprawie.
Tak ogólnie mogę dodać jeszcze , że wywiadzik ( mimo nie Slash'owego stylu  :P ) bardzo fajnie się czyta.

Offline Slither

  • Legenda
  • Byli moderatorzy/newsmani
  • Garden Of Eden
  • *****
  • Wiadomości: 3830
  • Płeć: Mężczyzna
  • Dobry BAN nie jest zły
  • Respect: +72
Odp: Slash o solówkach dla magazyngitarzysta.pl
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpnia 22, 2009, 12:03:39 pm »
0
To nie wina Slasha że wywiad tak wygląda tylko tłumaczenia ;)

Offline Connor

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 677
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +38
Odp: Slash o solówkach dla magazyngitarzysta.pl
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpnia 22, 2009, 12:06:05 pm »
0
To nie wina Slasha że wywiad tak wygląda tylko tłumaczenia ;)

Czyli z nim wszystko jest w porządku  :lol:
Dobrze , bo trochę się juz martwiłem  ;]

 

"Nowa" strona Slash'a

Zaczęty przez Slither

Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 3755
Ostatnia wiadomość Czerwca 18, 2008, 11:47:19 pm
wysłana przez chevantonGNR