Autor Wątek: Slash o śmierci EVH: Brak mi słów  (Przeczytany 968 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline naileajordan

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 3470
  • Płeć: Kobieta
  • "So never mind the darkness"
  • Respect: +3547
Slash o śmierci EVH: Brak mi słów
« dnia: Października 08, 2020, 10:27:20 am »
+2

 
Śmierć Eddie’ego Van Halena wywołała wielkie poruszenie w muzycznym świecie.

Slasha wiadomość o niej zastała na przedmieściach Chicago, w fabryce Jersey Jack Pinball w Elk Grove Village, gdzie muzyk był zajęty promowaniem flippera „Not In This Lifetime”.

„W czasie mojego pobytu tutaj dostałem z milion wiadomości”, powiedział gitarzysta Guns N’ Roses w rozmowie z dziennikarzem Forbesa. „Zostawiłem mój telefon w biurze, żeby spokojnie przysiąść nad projektem. Kiedy znowu po niego sięgnąłem, czekała na mnie masa wiadomości. To był dla mnie wstrząs. Znałem [Eddie’ego] od dawna, sporo nas łączyło. Mamy też wielu wspólnych przyjaciół i wiem, że oni są zdruzgotani. Brak mi słów”.

„To jedna z tych rzeczy, która odbije się na całym muzycznym środowisku. Poza nim zresztą również, ale na nas, którzy gramy rock and rolla, odbije się szczególnie mocno. Jestem w szoku”, dodał Slash.   


W roku 2007 Velvet Revolver wprowadzili Van Halen do Rock And Roll Hall Of Fame.

„Eddie Van Halen jest muzycznym geniuszem i innowatorem”, powiedział wówczas Slash. „Kimś w rodzaju boga zarówno dla fanów, jak i dla innych muzyków”. 

www.youtube.com/watch?v=8rIFHDRIExA



Edward Van Halen zmarł wskutek choroby nowotworowej. Miał 65 lat.





Źródło
"Robiłem to w najlepszej wierze, jak mówił jeden gentleman, który uśmiercił swą żonę, gdyż była z nim nieszczęśliwa."

 

Slash na "pikniku" rockowym

Zaczęty przez Zqyx

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 5686
Ostatnia wiadomość Października 13, 2009, 03:47:12 pm
wysłana przez Meximax