Slash w ostatnim czasie aktywnie udziela wywiadów dziennikarzom. Z większości wątków nie możemy dowiedzieć się niczego nowego natomiast wasz dzielny newsman postarał się wyłowić kilka perełek, cytatów, odpowiedzi, które nie były dotąd zbyt często poruszane
Z wywiadu dla „California Chronicle”:Źródło„Mój refleks jest o wiele lepszy i moje zdolności do uchwycenia dźwięków są większe, szczególnie w występach na żywo, gdzie jest więcej improwizacji. Uważam, że moja spontaniczność jest o wiele większa odkąd skończyłem z piciem.”
„Nie budzę się teraz, żeby zacząć dzień od koktajlu. Byłem niewolnikiem uzależnienia, a teraz mam więcej czasu dla najbliższych oraz aby być bardziej produktywnym w pracy.”
Slash nalega na stwierdzenie, że nigdy więcej nie wejdzie do jednego studia z Axlem.
„Minęło już 14 lat, nie rozmawiałem z Axlem przez cały ten okres. Naprawdę nie ma żadnych relacji między nami. Dlatego frustrujące są dla mnie ciągłe pytania o reunion. To bardzo pochlebiające, że oryginalny skład po tylu latach wciąż cieszy się uznaniem fanów, ale pytania o Axla są zbędne.”
O współpracy z Mylesem Kennedym:
„Teraz Myles występuje z Alter Bridge, ale od stycznia do połowy kwietnia znów ruszamy w trasę, potem jeszcze czekają nas występy w Wielkiej Brytanii i Europie i na pewno dotrzemy do Szkocji, gdzie zawsze są świetne koncerty i świetne puby”.
Z wywiadu dla „Artist Direct”:ŹródłoO kolejności utworów na płycie „Slash”:
„Jak tylko wszedłem do studia i nagrałem cztery czy pięć piosenek wiedziałem, która z nich będzie pierwsza a która ostatnia. Zrobiliśmy prawdopodobnie trzy albo cztery sekwencje kolejności utworów zanim znalazłem właściwą.”
O graniu z Ozzym „Crucify The Dead”:
„Zobaczymy co się stanie. Ale chyba zagramy ją i zaśpiewa Myles. Artystycznie ta trasa jest świetna bo gramy z przyjaciółmi i to takimi, których od zawsze podziwialiśmy”.
O pomyśle nagrania płyty akustycznej (dziennikarz wspomniał o krążku Alice In Chains „Jar Of Flies”)
„To nie brzmi dla mnie zbyt ekscytująco. Fajnie jest od czasu do czasu zagrać jakiś akustyczny set. Z reguły taki pomysł jest inicjowany przez stacje radiowe lub telewizyjne. Żeby nagrać cały album akustycznie musielibyśmy mieć całkowicie nowy materiał pasujący do akustycznego grania. Nie odpowiada mi pomysł wzięcią paru numerów Guns N’ Roses, kilku Velvet Revolver i z mojej solowej płyty i zrobienie z tego albumu.”
Czy uważasz film „Chłopcy z Ferajny” za najbardziej rockandrollowy gangsterski film w historii?
„Jest całkiem cool. Zawiera dużo muzyki The Rolling Stones i Erica Claptona. Świetnym rozwiązaniem jest połączenie dobrej muzyki z dobrym filmem. To podwójna rozrywka na 1,5-2 godziny”.
O nowym wokaliście VR:
„Zrobiliśmy duży postęp w poszukiwaniach, w przyszłym miesiącu powinniśmy ogłosić rezultaty poszukiwań”.
O Slasher Films:
„To ekscytująca sprawa. Wydałem oświadczenie prasowe na ten temat i nie mówiłem o tym zbyt wiele. Jesteśmy przyjaciółmi z Robem Ericem ze Scout Productions znanych z takich produkcji jak Transiberian i Session 9. Siedzieliśmy razem któregoś wieczoru rozmawiając o horrorach. Jestem wielkim fanem horrorów z lat 30. , 60. i 70. , dorastałem przy takich tytułach jak „Omen” czy „Egzorcysta”. Rozmawialiśmy o poziomie tego rodzaju filmów w ostatnich latach i równi pochyłej jeżeli chodzi o jakość i poziom. Rob zadzwonił do mnie następnego ranka i powiedział coś w stylu, że powinniśmy zrobić coś co by się nazywało Slasher Films. „Możesz spojrzeć na scenariusze i produkować filmy a my to sfinansujemy”. Pomyślałem że to niesamowity pomysł. Przyszedł do mnie rok później z gotowym scenariuszem, który był świetny, po czym wydaliśmy oświadczenie do prasy. Zaczęły się zgłaszać zainteresowane wytwórnie. Chcemy wypuszczać na rynek 2-3 tytuły rocznie. Będą to filmy naprawdę wysokiej klasy z wyrazistymi postaciami – niesamowicie straszne horrory. Ale nie będą to filmy typu, że ktoś czeka na pojawienie się potwora, który ucina mu rękę. To będzie przerażające i intensywne psychologicznie. Będą nawiązywać z powrotem do wspaniałych produkcji z lat 60. i 70. a nawet wcześniejszych. Uważam, że ostatnim dobrym filmem w tym gatunku był oryginalny „Koszmar Z Ulicy Wiązów”. Wszystko co było potem nie jest warte uwagi.”