NighTrain Station Guns N' Roses

Sześć lat po tym, jak Axl nazwał go "rakiem", Slash przyznaje, że jego przyjaźń z frontmanem Guns N' Roses odżyła.

Udzielając wywiadu w Szwecji, gitarzysta mówił: "To było i tak przedawnione, wiesz... to bardzo fajne... rozwiewa te wszystkie negatywne rzeczy, które ciągnęły się tak długo."
Zapytany czy ocieplenie stosunków z Axlem wpłynie na skład zespołu, Slash powiedział: "Och, no wiesz, nie mogę na to odpowiedzieć....". Przyciskany dlaczego, wyjaśnił: "Lepiej zejdźmy z tematu. W końcu to stara sprawa."

Zapytany, czy to możliwe, że 7. maja w CBS This Morning Gunsi znajdą się w klasycznym składzie dał taką odpowiedź: "Muszę uważać na to co mówię. Bo jeśli ktoś czegoś chce i chce tego ze słusznych powodów to myślę, że fani to pokochają. Myślę, że to może być zabawne."

Spytany, co miał na myśli, mówiąc "słuszne powody", odparł, że chodziło mu o to, co dzieje się między chłopakami z zespołu. Później dodał: "Nigdy nie mów nigdy".

Rozmawiając na temat problemów między nim a Axlem, Slash mówił: "Tak naprawdę nie gadaliśmy ze sobą od dłuższego czasu, ale sporo negatywnych uczuć jest już za nami. Nie mamy już problemów, które mieliśmy wtedy. Nie ma żadnej kontrowersji. To raczej sprawa podsycana przez media."

Źródło

Ja to uważam, że oni gadają ze sobą od lat, tylko chcieli robić swoje osobno i dlatego milczeli, bo łatwiej znosić nagabywania o reunionie jak się oficjalnie nie lubi niż jak cały świat wie, że się przyjaźnią a nie chcą się zejść razem w zespole

Ja dopiero teraz rozumiem strategię Axla - przestał cokolwiek robić, aby inni się sami wykruszali ze składu, a wtedy zrobi się skład z "Appetite...", tudzież ze Sorumem i Dizzym.

Holy shit. Ciekawe czy to tylko czcze gadani, czy coś jest na rzeczy.

Daje max dwa trzy lata i myślę, że coś sie zacznie dziać. Jak już by się mieli schodzić to pierwsze Slash wyda kolejną płytę i zagra trasę promującą, a w międzyczasie odejdzie reszta z obecnego składu GNR. Taka jest przepowiednia 

Teraz pozostaje tylko czekać   

Brak konkretów. Mówi o tym tylko Slash, a mógłby coś od siebie dodać jeszcze Axl. A co do reunionu, to uważam, że do tego bardzo daleko.

Ja to uważam, że oni gadają ze sobą od lat, tylko chcieli robić swoje osobno i dlatego milczeli, bo łatwiej znosić nagabywania o reunionie jak się oficjalnie nie lubi niż jak cały świat wie, że się przyjaźnią a nie chcą się zejść razem w zespole

Coś w tym jest Pewnie faktycznie się kumplowali, tylko trzymali to z dala od mediów.

Panie Rose - teraz Twój ruch. Fani czekają.