O, trafione w punkt. Nazywać Slasha bogiem czy geniuszem to duże nadużycie i obraza dla wielu prawdziwych geniuszy, ale nikt, kto się cokolwiek zna na gitarze, nie powie, że Slash jest cienki. Kilka elementów jego gry to najwyższy poziom, jak juz ten słynny feeling, którym fani ukośnika kończą niemal każdą dyskusję, choć niewielu z nich ma tak w ogóle pojęcie, o czym wtedy mówi.
(Canis, nie kłócę się, tylko rozwijam celną wypowiedź, nie mam zamiaru prowadzić dalszej dyskusji
)
Co do wywiadu - znałem jego dużą część juz wcześniej, z resztą była o tym nawet rozmowa na forum. Ostatni koncert Slasha w Polsce był naprawdę zaje***ty, cieszę sie, że docenił naszą publikę, kłamca jeden.