wyjales jedno zdanie z kontekstu - a jest ono czescia wiekszej calosci, ktora mowi o tym dlaczego Slash chce byc
ciagle kojarzony z GNR (co prawda w wywiadach mowi co innego, ale nie od dzis wiadomo ze to hipokryta)
w kazdym razie jesli ma tak grac kawalki GNR, jak "wystep" na Grammy czy Paradise City z Fergie i Cypress Hill,
to wolalbym zeby w ogole ich nie gral
a niestety wiem ze takie "przedstawienia" jeszcze sie nie raz powtorza w przyszlosci
biedak Slash musi przeciez z czegos zyc, a z chaltury mozna niezla kase trzepac
przeciez jak gral sporo kawalkow GNR (ISE, Mr B, Patience...) w Velvet Revolver to nikt sie nie czepial, bo:
1.byly grane w klasycznej rockowej wersji
2.byly grane przez 3 bylych czlonkow GNR, bedacych w jednym zespole, a nie jako solowy wystep promujacy
solowe dokonania, lub jako chaltura, z zaproszonymi goscmi ktorzy kolo rock n rolla to nawet nigdy nie przechodzili
Slash od paru lat zachowuje sie jakby parodiowal sam siebie, pokazywal nam karykature wlasnej legendy
jesli zrobilby to raz czy dwa, mozna by to uznac za zart, ale ten facet robi to regularnie... takze to juz jest tylko zalosne