Guns N’ Roses i The Darkness nie spotykali się poza sceną
Wokalista The Darkness, Justin Hawkins, udzielił NME wywiadu, w którym opowiedział między innymi o tym, jak jego zespół otwierał koncerty Guns N’ Roses. Jego wypowiedź została spisana przez Alternative Nation.
„Raz jeszcze posłuchałem pierwszego krążka Gunsów,
Appetite. To wielki album. Uwielbiam go, jest naprawdę świetny. Poza tym uświadomiłem sobie coś, na co wcześniej nie zwróciłem uwagi: a mianowicie jak wyraźnie słychać w nim różnicę między dwiema gitarami. Trochę jak na płytach AC/DC. Jednym z powodów, dla których Slash wypada tak genialnie, jest to, że druga gitara bynajmniej nie pozostaje w tyle. To jest wspaniałe. Uwielbiam czegoś słuchać i wiedzieć, kto za co odpowiada. Na tym albumie wszystko jest na swoim miejscu. Wiadomo, gdzie jest Slash, gdzie pozostali… Axl oczywiście jest w samym centrum”.
Hawkins dodał też: „Otwieranie ich koncertów to bardzo pozytywne doświadczenie. Jeżeli nie rozmawialiśmy ze sobą zbyt dużo, to prawdopodobnie stało się tak z powodu pewnych rzeczy, które zostały powiedziane. Czasami ludzie dziwnie reagują na określone sytuacje. Tak czy owak, nie spotykaliśmy się poza sceną.
Widziałem cały koncert w Zurychu. Cudownie było usłyszeć te piosenki. Zagrali bardzo dużo własnych kawałków i sporo coverów. No i na żadnym innym koncercie nie słyszałem tyle solówek gitarowych!
Do tego średnio co półtorej piosenki pojawiał się nowy kapelusz
[śmiech]. Zmieniały się też koszulki. Zastanawiając się nad tymi zmianami w garderobie, zrozumiałem, że to swego rodzaju strategia. Podczas gdy publiczność słucha długich solówek i wpatruje się jak zaczarowana w palce gitarzystów, Axl zbiega ze sceny i zakłada albo nowy kapelusz, albo inną koszulkę… Bóg jeden wie, ile osób krząta się za kulisami, żeby to wszystko przebiegało gładko. To naprawdę robi wrażenie”.
Źródło:
https://www.alternativenation.net/guns-n-roses-wouldnt-hang-out-with-opener-really-strange-reasons/