Koncert w Katowicach za dwa miesiące, a na forum tak mało się dzieje, że postanowiłem w końcu odświeżyć swoje konto, które założyłem bodajże przed pierwszym koncertem SMKC w Katowicach i co nieco napisać.
Setlista na Amerykę Płd fajna, ale moim zdaniem zbyt przewidywalna. Jedynie ostatni koncert zaskoczył. Fajnie, że pojawił się Gilby. Ktoś wie, czy Myles był chory, że Todd dostał aż 5 utworów? Pamiętam, że bodajże w 2016 (?) w Meksyku Myles był przeziębiony, Todd dostał 4 utwory, do tego były chyba 3 instrumentalne i SCOM acapella.
Najbardziej brakuje mi rotowania utworami, jest na to dużo miejsca, a tego mi zabrakło.
01. The River Is Rising (dużo lepiej wypadało moim zdaniem Call of The Wild na poprzedniej trasie)
02. Driving Rain (można by rotować z Mind Your Manners)
03. Halo (można by rotować z Standing in The Sun/Bad Rain)
04. Too Far Gone (można by rotować z Avalon/Automatic Overdrive/Dirty Girl)
05. Back From Cali (rotowanie z Ghost)
06. Whatever Gets You By
07. C'est La Vie
08. Actions Speak Louder Than Words
09. Always on the Run (to bym innym coverem zastąpił - może Ace of Spades?)
10. Bent To Fly (zamiast tego chętnie bym usłyszał The Unholy)
11. Sugar Cane (zamieniłbym na Beneath the Savage Sun albo rotowanie ze Slow Grind)
12. Spirit Love
13. Speed Parade (można rotować z Ain't Life Grand, Shine, Doin Fine, czy czymkolwiek innym z płyt Slash's Snakepit)
14. We Will Roam (wolałbym Carolina lub Crazy Life)
15. Don't Damn Me (tak jak ktoś wrzucał na setliście, fajnie byłoby w końcu usłyszeć Dead Horse lub Bad Apples)
16. Starlight (rotowanie z By The Sword)
17. Wicked Stone (zamiast kilkunastominutowego solo wolałbym Watch This albo Safari Inn)
18. April Fool
19. Fill My World
20. Doctor Alibi
21. You're a Lie (tego stałego bywalca wszystkich koncertów też bym wymienił)
22. World On Fire
Bisy:
23. Rocket Man (może Nightrain? może coś ACDC? może Immigrant Song albo Communication Breakdown?)
24. Anastasia
Mam nadzieję, że w Europie będzie większa rotacja. Wiem, że to trasa promująca płytę 4, ale nie jest ona tak wybitna, żebym chciał 70% utworów z niej usłyszeć na koncercie. Tym bardziej, że jest sporo utworów, które są rzadko grane, lub nigdy nie były. Nie pogardziłbym: Nothing to Say, My Antidote, jakimś nowym coverem, może odświeżeniem czegoś z czasów VR, no i wszystkimi utworami, którymi wypisałem powyżej jako rotujące. No i mam nadzieję, że kiedyś doczekam, aż Todd dostanie do wykonania coś z solowego materiału - może It's not you, it's me?
Jakie Wy macie przemyslenia?