Slash był gościem piątkowego programu Eddie’go Trunka „Friday Night Rocks” w radiu Q104,3 FM. Slash wypowiedział się m.in. odnośnie wspólnego występu Duffa z Axlem na jednej scenie w londyńskiej O2 Arena.
„Dostałem od Duffa e-mail, że właśnie się zameldował w hotelu a tuż obok mieszka Axl. Potem jeszcze kilkakrotnie pisał do mnie, aż w pewnym momencie zakomunikował, że idzie na dół do Axla, a potem, że jedzie z zespołem do hali. Ja na to „Wow” – w końcu minęło parę ładnych lat. Zagrali razem chyba pięć czy sześć piosenek. To było cool. Następnego dnia powiedział mi, że było świetnie, że zjedli z Axlem kolację i poruszyli kilka ważnych spraw. Jedyne co mi nie przypadło do gustu, to informacja, że Axl z zespołem ciągle spóźniają się około godzinę na swoje koncerty”.
Na pytanie dlaczego Slash jest jedynym członkiem starego składu, z którym Axl nie jest w dobrych relacjach gitarzysta odpowiedział:
„Myślę, że to jest głęboko zakorzeniona sprawa. I może się sprowadzać do tego momentu, gdy powiedziałem – „Odchodzę”. Myślę, że to poczucie opuszczenia. Więc to chyba wynika z tego. A potem starałem się zachować politycznie poprawny język odnośnie całej sytuacji, mówiłem o niej dużo zwłaszcza, gdy pojawiła się pierwsza płyta Velvet Revolver. Jednakże byłem cały czas zasypywany pytaniami od prasy w tej sprawie, w pewnym momencie była to jedyna sprawa, o której chcieli rozmawiać. Tak więc w mediach było wiele negatywnych opinii, które były cały czas powtarzane. Więc jest pewnego rodzaju napięcie, które cały czas wisi w powietrzu.”
O reunionie
„Minęło wiele czasu. Wszystko zależy od tego czy Axl by chciał to zrobić i czy reszta chłopaków miałaby na to ochotę. To znaczy wiem, że wszyscy wokół o tym gadają ale nigdy nie było rozmów w stylu „Hej, zbierzmy zespół z powrotem”. Gdyby każdy z nas chciał to zrobić musielibyśmy najpierw posprzątać wszystkie sprawy z przeszłości, czego do tej pory nawet nie zaczęliśmy robić. Wydaje się to być świetną zabawą, zebrać się ze sobą – to prosty pomysł i ma wielu fanów wokół którzy chcieliby to zobaczyć. Ale musielibyśmy to robić całkowicie inaczej niż w roku 1991, 1992 i 1993. To wszystko musiałoby mieć ręce i nogi i być określone ostrymi regułami, a zespół tworzyć prawdziwy zespół roboczy. Inaczej to sprawa nie do uratowania”.
Źródło