Jakiś czas temu Skrillex udzielił obszernego wywiadu portalowi Rolling Stone, w których poruszył między innymi kwestię jego występu przed Guns N' Roses na trasie "Not In This Lifetime". Poniżej, tłumaczenie artykułu stworzonego na podstawie tego wywiadu.
Guns N' Roses pośród całej "dramy" odnośnie reunionowej trasy dokonało jednego z najbardziej kontrowersyjnych wyborów ich kariery wyznaczając Skrillexa (Dj-a, oraz muzyka wykonującego muzykę elektroniczną) jako osobę poprzedzającą ich występ w Houston na stadionie NGR. Puryści muzyczni nie byli zadowoleni z wyboru muzyka EDM, który miał poprzedzić występ hard-rockowej grupy, mimo tego, że zespół od wielu lat wspiera inne gatunki niż rock, a sam Axl Rose od dawna docenia hip-hopowe grupy jak na przykład N.W.A
Sam muzyk odniósł się do tego w rozmowie z Rolling Stone w następujący sposób: " Zawsze byłem wszechstronnym muzykiem, więc nie zwracam uwagi na to co ktokolwiek mówi. Cała ta sytuacja jest ciekawa, ponieważ dorastałem grając w rockowych i punkowych zespołach. Jestem rodzajem artysty, który cały czas ewoluuje. Kiedy zacząłem tworzyć elektroniczną muzykę po opuszczeniu From First To Last (Dawny zespół Skrillexa) wszyscy dawni fani nienawidzili tego co stworzyłem. Natomiast, gdy później zacząłem tworzyć z Jackiem Ü, to wszyscy fani Skrillexa pytali "Co to ma być?"
DJ był świadomy negatywnych opinii otaczających jego występ przed GN'R, jednak jak sam mówi, to napędziło go jeszcze bardziej do zagrania koncertu. "To było dla mnie jak wyzwanie, podczas którego mogłem sprawdzić co potrafię zrobić w takich okolicznościach"
Warto wspomnieć, że zanim Sonny Moore stał się Skrillexem, był frontmanem metalcorowej grupy "From First To Last", a od dziecięcych lat jako zapalony fan metalu grał na gitarze ucząc się riffów zespołów takich jak Metallica. Jednak jak sam przyznaję: " Welcome To The Jungle było jedną z tych piosenek, których nigdy nie nauczyłem się w całości. Chciałbym powiedzieć, że jestem ogromnym fanem Guns N' Roses, jednak nie znałem ich tak dobrze aż do ostatnich kilku lat. Moje uznanie do nich zwiększyło się ostatnio, tak toczy się życie."
Guns N' Roses osobiście zwróciło się do Moore'a z prośbą, by wystąpił w roli supporta, a jak sam muzyk twierdzi, ta propozycja była dla niego szokująca, aczkolwiek nie była niczym nowym, ponieważ był już kiedyś proszony o zagranie setu przed np. Nine Inch Nails, jednak odrzucił tą propozycję, ponieważ na tamtym etapie kariery nie byłoby to dla niego dobre.
Na koncert w Houston, Skrillex przygotował nowe remixy, oraz zmienił swój set pod bardziej metalowego fana, by spełnić oczekiwania fanów GN'R. "Chciałem rozgrzać i zabawić publiczność, by Guns N' Roses po wejściu na scenę spotkali ich już rozruszanych. Po zremiksowaniu i przerobieniu moich największych hitów wrzuciłem je do setu, a do tego dorzuciłem trochę starych, metalowych zespołów takich jak Iron Maiden, Metallica czy Pantera. Ponadto w "Purple Lamborghini" dodałem wersję acapella "Ace Of Spades", tak więc piosenka wyszła trochę jak Rick Ross, a trochę jak Lemmy."
Ale pomimo tego, obudzenie entuzjazmu wśród ludzi znajdujących się na stadionie zajęło mu trochę czasu. Jak sam Sonny mówi: " Nie będę kłamał, kiedy wszedłem na scenę ludzie siedzieli i wyglądali jakby mieli zaraz zapytać: "Co to ma być?" Po kilku piosenkach zacząłem puszczać bardziej metalowe remixy żeby złapać z nimi podobne fale. Sam je mixowałem, zatem czułem, że to bardzo luźny set. Na pewno w niektórych momentach, gdy puszczałem Queen, lub Metallice ludzie myśleli: " O kurde, to sie zmienia w jedno wielkie karaoke!"
Jak sam Skrillex twierdzi, by lepiej wpasować się w show pominął część swoich regularnych setów, zastępując ją piosenkami z wokalami, które były przygotowane pod fanów GN'R. "Chciałem zadowolić wszystkich na stadionie. To nie było nic osobistego, po prostu chciałem stworzyć coś dla fanów. Coś o czym by pamiętali." Mixowanie rockowej muzyki z hip-hopem, EDM i klasyczną muzyką nie jest jednak niczym nowym dla Skrillexa, który na swoich koncertach często sięga chociażby po "Chop Suey" System of a Down.
Mimo tego, że muzyk poznał Slasha kilka lat temu na festiwalu Ultra,to tym razem nie udało mu się jednak spotkać ani Slasha, ani większości zespołu po koncercie. Skrillex spotkał sie tylko z Duffem, który podziękował mu za występ, po czym Sonny opuścił stadion przed zakończeniem koncertu GN'R, ponieważ tej nocy miał zaplanowane jeszcze jedno show.
Źródło:
http://www.rollingstone.com/music/features/skrillex-talks-polarizing-guns-n-roses-opening-gig-w433878